Na trwające od poniedziałku uroczystości przybyło wiele zorganizowanych pielgrzymek, w tym piesze liczące łącznie ponad 40 tysięcy osób. Specjalne pozdrowienia dla zgromadzonych w największym polskim sanktuarium nadesłał papież Jan Paweł II.
W homilii prymas Józef Glemp wskazał na społeczną niesprawiedliwość w Polsce oraz "zagłębia nienawiści" na świecie.
"Boli nas krzywda ludzi dotkniętych bezrobociem. Boli nas stan rolnictwa" - mówił m.in. prymas, wymieniając także zło płynące z narkotyków i niedostatecznej miłości w rodzinie. "Jak to możliwe w praworządnym państwie, że doprowadza się do upadku własną produkcję po to, by na rynek mogły wpłynąć inne konkurencyjne towary" - pytał prymas. "Jak to jest, że nie można dociec prawdy na temat zmiany jednego słowa w tekście legislacyjnym, i to za cenę miesięcy intelektualnego wysiłku mądrych ludzi. Przecież to ogromna strata czasu i pieniędzy. Jakby chodziło o znalezienie igły w stogu siana. Dlaczego takie mroki? Czyż na tym tle nie wprawia w zdumienie bezradność wobec protestów robotniczych zwłaszcza pracowników Wagonu w Ostrowie?" - powiedział.
Odnosząc się do sytuacji na świecie, prymas napiętnował istniejące "zagłębia nienawiści" i oświadczył, że "wielki świat terroryzmu, który jest jakimś opętaniem duszy ludzkiej, nie może być nam obojętny w imię międzyludzkiej solidarności". W tym kontekście kard. Glemp mówił o Iraku, gdzie - jego zdaniem - "zaprowadzenie pokoju wydaje się niesłychanie trudne". Prymas poparł obecność żołnierzy polskich w tym rejonie świata, podkreślając, że "dzisiejszy żołnierz idzie nie aby zabijać, ale aby ratować, nieść pomoc, aby uspokajać agresję, odwodzić od nienawiści".
"Otoczmy naszych żołnierzy modlitwą, aby zdrowi i cali mogli powstrzymywać ręce godzące w dobro, a stopy ich były bezpieczne jako zwiastunów pokoju w tych zagłębiach nienawiści" - wezwał prymas.
rp, pap