SFOR potwierdził, że trwa operacja w Pale - kurorcie, który w czasie wojny pełnił rolę stolicy Serbów bośniackich. Rzecznik sił stabilizacyjnych nie chciał powiedzieć nic poza tym, że akcja ma na celu "przerwanie działalności osób prowadzących działania sprzeczne z porozumieniem pokojowym z Dayton", które w 1995 r. położyło kres wojnie w Bośni.
SFOR kilka razy już bezowocnie usiłował zatrzymać ukrywającego się już ósmy rok Karadżicia. 13 sierpnia siły stabilizacyjne podjęły też nieudaną próbę aresztowania wojennego dowódcy sił zbrojnych bośniackich Serbów generała Ratko Mladicia.
Były "prezydent" Republiki Serbskiej w Bośni i jego dowódca wojskowy są poszukiwani przez ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii. Oskarża się ich o ludobójstwo i zbrodnie przeciw ludzkości, m.in. za rolę, jaką odegrali w masakrze w Srebrenicy, gdzie w 1995 r. siły Serbów bośniackich wymordowały blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn.
SFOR i międzynarodowy "gubernator" Bośni Paddy Ashdown zaciskają w ostatnich miesiącach pętlę wokół Karadżicia. Ashdown zamroził w lipcu konta bankowe jego rodziny: brata, żony, dwojga ich dzieci oraz 10 innych osób, które pomagały unikać mu aresztowania. Wcześniej żona i syn Karadżicia znaleźli się na 14-osobowej czarnej liście osób z Bośni, które z tego samego powodu Unia Europejska objęła zakazem wjazdu na swe terytorium.
Według prasy bośniackiej, Karadżić korzysta z pomocy setek osób. Ukrywa się w górskich monastyrach lub jaskiniach we wschodniej Bośni i często zmienia miejsce pobytu.
rp, pap