Seks, kłamstwa i politycy

Seks, kłamstwa i politycy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ktoś, kto za pieniądze podatników robi sobie biuro turystyczne, zajada się ośmiorniczkami, kombinuje na kilometrówkach, a potem jeszcze kłamie, nie może być w Polsce akceptowany – mówi prof. Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog i psychiatra.

Politycy często odwiedzają pana gabinet?

Tak.

Po przegranych wyborach?

Najczęściej.

Bo kiedy tracą władzę i popularność...

Cierpią. To ma także przełożenie na ich życie seksualne. Na wszystko.

Po odstawieniu afrodyzjaku władzy kiepsko sobie radzą także w łóżku?

To zależy. Problemy mają ci, których partnerki przeżywają razem z nimi, że już nie są na pierwszych stronach gazet. Mówią im: „Ty już nie jesteś taki znany i nie jest już tak fajnie”. Chociaż znałem też inną parę. On musiał odejść z polityki, a ona mu mówiła: „Oni cię nie docenili. Jesteś wielki”. Z taką muzą jakie można mieć problemy?

Nazwisk nie będzie?

Więcej możesz przeczytać w 1/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.