Jakubowska kłamała?

Jakubowska kłamała?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z depesz PAP z marca ub. roku wynika, że to rząd dokonał zmiany w ustawie o rtv, skreślając słowa +lub czasopisma+". Komisja śledcza chce przesłuchać autorkę tych depesz.
Komisja ma podjąć decyzję w tej sprawie w czwartek. Szef komisji Tomasz Nałęcz (UP), który otrzymał od Agencji komplet depesz z okresu od 15 marca do 10 kwietnia 2002 roku, dotyczących projektu nowelizacji ustawy o mediach wraz z wykazem ich autorów, uważa, że przesłuchanie byłej dziennikarki Polskiej Agencji Prasowej Anny Wojciechowskiej jest uzasadnione. Jest ona autorką depesz na temat prac nad projektem nowelizacji z 27 i 28 marca 2002 roku. Nałęcz rozmawiał już telefonicznie z Wojciechowską i jeśli komisja śledcza postanowi o jej wezwaniu, wówczas przesłuchanie odbędzie się w piątek.

W rozmowie z PAP Wojciechowska odmówiła komentarza na ten temat. Powiedziała, że odpowie na pytania posłów komisji.

W ubiegłym tygodniu Jan Rokita (PO) zgłosił Nałęczowi i prezydium komisji fakt odnalezienia depesz PAP z marca ubiegłego roku, w  których - jak powiedział - jest "napisane bardzo wyraźnie, że pani minister Jakubowska (obecnie szefowa gabinetu politycznego premiera, a wcześniej wiceminister kultury) informowała PAP o tym, że rząd dokonał zmiany w ustawie dotyczącej skreślenia słów +lub czasopisma+".

Brak słów "lub czasopisma" oznaczał, że zakaz posiadania ogólnopolskiej telewizji nie dotyczył właścicieli czasopism, a  został ograniczony tylko do właścicieli dzienników. "Są tylko dwie możliwości: albo PAP wysyłała fałszywe depesze, albo pani minister Jakubowska dopuściła się wyjątkowo drastycznych kłamstw. Jedno z dwojga. Logika na to wskazuje" - powiedział poseł Platformy.

Zdaniem Nałęcza, "bardzo istotne jest, co w tej depeszy znalazło się w wyniku lektury projektu ustawy, który dotarł do PAP, a co powstało w wyniku rozmowy z panią Jakubowską".

W depeszy z 27 marca ubiegłego roku PAP napisała m.in.: "Właściciel czasopisma będzie mógł ubiegać się o ogólnopolską koncesję radiową lub telewizyjną - zakłada ostatnia wersja rządowego projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, którą PAP otrzymała w środę. Jak poinformowała PAP wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, wersja ta została już podpisana przez premiera i przesłana do Sejmu.

Przyjmując w ubiegłym tygodniu nowelę, rząd zaostrzył - w  stosunku do propozycji KRRiT - przepisy ograniczające koncentrację mediów, wprowadzając dodatkowy zapis mówiący, że koncesji ogólnopolskiej nie może mieć właściciel dziennika lub czasopisma, które obejmują swoim zasięgiem cały kraj.

Po przyjęciu przez rząd noweli, Ministerstwo Kultury wprowadziło kolejne zmiany. Zgodnie z wersją noweli, którą PAP otrzymała z  resortu w środę, zakaz posiadania ogólnopolskiej koncesji radiowej lub telewizyjnej obejmuje nadal właścicieli dzienników, ale nie czasopism."

Z kolei w depeszy z 28 marca 2002 PAP napisała m.in.:

"Wyłączenie wydawców czasopism z zakazu ubiegania się o  ogólnopolską koncesję radiową lub telewizyjną w projekcie noweli ustawy o RTV przesłanej do Sejmu było błędem technicznym -  oświadczyło biuro prasowe resortu kultury.

W związku z przesłaniem przez rząd do Sejmu projektu, w którym opuszczono z przyczyn technicznych słowa "lub czasopisma", Ministerstwo Kultury zwróci się do Rady Ministrów o wprowadzenie stosownej poprawki i przesłanie do Sejmu przyjętej 19 marca prawidłowej treści artykułu 36 ust. 3 pkt. 1 - czytamy w  komunikacie przesłanym w czwartek PAP.

(...)

22 marca tego roku, zeznając przed komisją śledczą badającą sprawę Rywina, Jakubowska powiedziała m.in., że prasa wykryła, iż  pomiędzy projektem przyjętym przez Radę Ministrów a projektem przesłanym do Sejmu istnieje różnica polegająca na tym, że wypadły dwa słowa: "lub czasopisma".

"Zdarza się, że wskutek błędu technicznego, przepisywania, coś może wypaść" - tłumaczyła wówczas Jakubowska. Rząd ostatecznie przyjął jednak projekt w takiej wersji, w jakiej powinien się znaleźć w Sejmie - ze słowami "lub czasopisma".

Twierdziła również, że premier natychmiast kazał zbadać, w  jaki sposób to się stało, że te dwa słowa zniknęły.

Zdaniem Jakubowskiej, nawet gdyby ta zmiana nie została wykryta, nie miała ona zasadniczego znaczenia dla tego przepisu, ponieważ cała "awantura" - jak powiedziała - rozgrywała się nie o  czasopisma, ale o dziennik ogólnokrajowy, gazetę ogólnokrajową".

"Czasopisma były czymś, co zostało dołożone w toku prac międzyresortowych. One zresztą i tak zniknęły w dalszych pracach w Sejmie" - powiedziała wtedy szefowa gabinetu politycznego premiera.

em, pap