W Wielkiej Brytanii opublikowano list, który premier Margaret Thatcher wysłała w 1985 roku do słynnego oficera KGB Olega Gordijewskiego. Rosjanin przez wiele lat pracował dla brytyjskiego kontrwywiadu MI6 i w 1985 roku zdecydował się na ucieczkę do Wielkiej Brytanii. W liście Thatcher wytłumaczyła, dlaczego nie może sprowadzić na Wyspy jego żony i córek - podaje tvn24.pl.
Dokumenty ujawniono na mocy prawa, które daje możliwość upublicznienia archiwów 30 lat po ich powstaniu. List Żelaznej Damy to odpowiedź na wcześniejszą korespondencję Gordijewskiego, który dziękował za starania brytyjskich władz, które chciały doprowadzić do wyjazdu do Londynu rodziny agenta.
Rosjanie nie mieli jednak zamiaru pozwolić rodzinie Gordijewskiego na wyjazd - liczyli, że wizja spotkania z najbliższymi w końcu zachęci agenta do powrotu.
"…Drogi Panie Gordijewski, bardzo poruszył mnie Pański list i Pańskie słowa zrozumienia, jak trudna dla nas była decyzja w sprawie Pańskiej rodziny. To było naturalne, że zrobiliśmy wszystko, aby cała Wasza rodzina była razem. Ale musimy stanąć twarzą w twarz z faktem, z jakimi ludźmi mamy do czynienia. Musimy stanąć twarzą w twarz z faktem, że ich wartości są kompletnie różne od naszych…" - tak Thatcher rozpoczęła swój list.
W dalszej części dokumentu Żelazna Dama, znana ze swojego twardego i bezkompromisowego stylu rządzenia, emocjonalnie odpowiedziała Gordijewskiemu, że zawsze jest nadzieja na spotkanie z bliskimi. Gordijewski twierdził, że życie bez rodziny nie ma dla niego sensu.
Zgodę na połączenie rodziny pięć lat później wydał Michaił Gorbaczow. Małżeństwo rozpadło się jednak w Londynie trzy kolejne lata później.
tvn24.pl, TVN24 Biznes i Świat
Rosjanie nie mieli jednak zamiaru pozwolić rodzinie Gordijewskiego na wyjazd - liczyli, że wizja spotkania z najbliższymi w końcu zachęci agenta do powrotu.
"…Drogi Panie Gordijewski, bardzo poruszył mnie Pański list i Pańskie słowa zrozumienia, jak trudna dla nas była decyzja w sprawie Pańskiej rodziny. To było naturalne, że zrobiliśmy wszystko, aby cała Wasza rodzina była razem. Ale musimy stanąć twarzą w twarz z faktem, z jakimi ludźmi mamy do czynienia. Musimy stanąć twarzą w twarz z faktem, że ich wartości są kompletnie różne od naszych…" - tak Thatcher rozpoczęła swój list.
W dalszej części dokumentu Żelazna Dama, znana ze swojego twardego i bezkompromisowego stylu rządzenia, emocjonalnie odpowiedziała Gordijewskiemu, że zawsze jest nadzieja na spotkanie z bliskimi. Gordijewski twierdził, że życie bez rodziny nie ma dla niego sensu.
Zgodę na połączenie rodziny pięć lat później wydał Michaił Gorbaczow. Małżeństwo rozpadło się jednak w Londynie trzy kolejne lata później.
tvn24.pl, TVN24 Biznes i Świat