Lewandowski: Zachód może uratować ten kruchy rozejm

Lewandowski: Zachód może uratować ten kruchy rozejm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Lewandowski, fot Wprost 
- Dziś, w piątek, wojna za naszą granicą trwa. Jutro też będzie trwała. Nawet obawiam się, że będzie bardziej zagorzała, dlatego że separatyści, czyli de facto również wysłannicy armii rosyjskiej, będą chcieli poszerzyć swoje zdobycze terytorialne - powiedział na antenie radiowej Jedynki europoseł PO Janusz Lewandowski. Jego zdaniem "kruchy rozejm" może uratować tylko presja Zachodu.
- Jedyna dobra wiadomość jest taka, że z soboty na niedzielę ustaną walki, czyli nie będzie ofiar w ludziach, i w ludności cywilnej, i wojskowych po obu stronach. Nie będzie też rujnowania tego kraju, bo to było straszne - dodał europoseł. - Ale dalej są same znaki zapytania. Główny dotyczy tego, na ile prezydent Rosji Władimir Putin, który złamał całkowicie porozumienia z Mińska z września, będzie chciał łamać również porozumienia Mińsk 2 - stwierdził

Zdaniem Lewandowskiego Polska była "za bardzo emocjonalnie zaangażowana" w sprawę Ukrainy, dlatego nie stało się źle, że nasi reprezentanci nie byli obecni na rozmowach w Mińsku. - Przestała być rozjemcą, zaczęła być adwokatem. Byłem członkiem ekipy Jana Krzysztofa-Bieleckiego, który miał odwagę w ciągu paru godzin, jako pierwszy kraj w świecie, w 1991 roku, uznać niepodległość Ukrainy. My to przeżywamy. Jesteśmy zawiedzionymi kibicami tego zmarnowanego 20-lecia ukraińskiego - powiedział. - Kreml wsłuchuje się w głos Unii Europejskiej, w tym najsilniejszych stolic. Polskę sobie już zakwalifikował jako unijnego nieprzyjaciela, więc niewiele moglibyśmy zdziałać. Zresztą jeśli to porozumienie będzie lipne, to nie warto polskim podpisem żyrować czegoś takiego, co się szybko rozleci. Kreml wsłuchuje się jedynie w głos siły, a ta siła może pochodzić ze zbiorowej siły UE, NATO, a nie pojedynczego kraju - dodał.

Polskie Radio