"Dukaczewski chce odwrócić uwagę od swojego pupila Komorowskiego "

"Dukaczewski chce odwrócić uwagę od swojego pupila Komorowskiego "

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Pan Dukaczewski to jest kabotyn, który w tej chwili chce odwrócić uwagę od swojego pupila i przyjaciela, tj. pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, który jest w tarapatach, i w związku z tym rzuca tego rodzaju oskarżenia - powiedział dzisiaj w Kontrwywiadzie RMF FM były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odpowiadając na zarzuty gen. Dukaczewskiego, że Piotr P. ze SKOK-u kontaktował się z Lechem Kaczyńskim.
Marek Dukaczewski, były szef WSI, wczoraj w RFM FM powiedział, że Piotr P. na początku lat 90. wszedł w bardzo bliskie kontakty z politykami prawicy, w tym również Porozumienia Centrum i PiS-u. - Był zapraszany na różnego rodzaju spotkania, otrzymywał również propozycje zajęcia, pracy wtedy, kiedy prawica przejęłaby władzę. Dodał, iż z jego wiedzy wynika, że Piotr P. kontaktował się tylko z prezydentem Lechem Kaczyńskim.

- Pan Dukaczewski całkiem niedawno na antenie TVN 24 w rozmowie z panią Anitą Werner rozważał, że zniknięcie samolotu boeing malezyjskich linii to może być sprawka UFO – stwierdził  Zbigniew Ziobro. Dodał, że przed Dukaczewskim ostrzegał go prezydent  Lech Kaczyński.

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości, rządzący roztoczyli parasol ochronny nad środowiskiem takich ludzi jak Piotr P. - Pan wierzy w to, że jest możliwe przez cztery lata popełniać przestępstwa wyprowadzenia nie miliony, nie setki milionów ale miliardy bez ochrony ze strony państwa? – pytał Ziobro.

Jak stwierdził Ziobro problemy finansowe pojawiły się mniej więcej od roku 2009-2010, czyli wtedy, kiedy Platforma rozpoczęła wojnę ze SKOK-ami. -  To jest pytanie zasadnicze: kto miał w tym interes, żeby państwo nie działało, żeby pieniądze były wyprowadzane ze SKOK-u, żeby SKOK-i zostały skompromitowane poprzez działanie SKOK-u Wołomin, do którego dziwnym trafem trafili oficerowie WSI, czyli ludzie sprawni, profesjonalni, żeby zrobić tego rodzaju operację, wyprowadzić pieniądze – zastanawiał się prezes Solidarnej Polski.

Jak podkreślił Ziobro, sprawę trzeba wyjaśnić. - Zdjęcie pana prezydenta z ludźmi, którzy tę operację prowadzili, wymaga wyjaśnienia, bo prezydentowi Komorowskiemu między innymi podlegały te organy - choćby pośrednio -  ABW, Policja, CBA, które nie prowadziły działań. Dlaczego nie prowadziły tych działań?- dodał.

Ziobro zaznaczył, że gdy był prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości , a premierem Jarosław Kaczyński, do takich spraw nie dochodziło. - To wtedy, kiedy myśmy rządzili i były pewne wysokie standardy, jeżeli chodzi o uczciwość państwa – przekonywał Ziobro.

kc, RMF FM