"Kto w tym kraju stanie w obronie honoru polskich oficerów?"

"Kto w tym kraju stanie w obronie honoru polskich oficerów?"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Błasik (fot.TEDI/newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
W trakcie posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej wdowa po Dowódcy Sił Powietrznych Andrzeju Błasiku Ewa Błasik powiedziała, że jej radość z zakończenia "kłamliwej kampanii oszczerstw była przedwczesna".
Ewa Błasik odniosła się opublikowanego przez Naczelną Prokuraturę Wojskową stenogramu rozmów z kokpitu prezydenckiego Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Według niego gen. Błasik mógł pozostawać do końca w kabinie pilotów (w jednej z opinii fonoskopijnych jego głos zidentyfikowano, w drugiej głos jednej z osób przebywających w kabinie uznano z dużym prawdopodobieństwem za mogący należeć do Błasika).

- Miałam tylko rok spokoju - powiedziała Ewa Błasik. Dodała, iż wierzyła, że "kłamliwa kampania oszczerstw" pod adresem jej męża została zakończona.- Prokuratura Wojskowa powróciła do starej, skompromitowanej i kłamliwej wersji o winie polskich pilotów. Z mediów dowiedziałam się o kolejnych pseudo-dowodach. Znów sugeruje się, że ktoś rozpoznał głos mojego męża - wyliczała. Jej zdaniem w ten sposób "stara się uwiarygodnić rosyjski scenariusz, który rozpowszechniano zaraz po tragedii".

- Przemysł pogardy pracuje pełną parą; tak, jak w 2011 r., kiedy opublikowano oszczerczy raport MAK - stwierdziła. - Tak jak wtedy władze RP, teraz rząd Ewy Kopacz i pan prezydent Bronisław Komorowski nie reagują na kłamstwa smoleńskie. Po raz kolejny pytam więc: kto w tym kraju stanie w obronie honoru polskich oficerów? Jak to możliwe, że kłamstwem posługują się ludzie noszący mundur Wojska Polskiego? - pytała.

TVN24.pl