Świątynie handlu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej miliard dolarów zamierzają zainwestować tylko do końca tego wieku zachodnie koncerny w budowę potężnych centrów handlowych w Polsce. Pierwsze inwestycje już się rozpoczęły, ale prawdziwy boom dopiero przed nami. Szacuje się, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat w największych aglomeracjach powstanie kilkadziesiąt tego typu obiektów.
Centra to prawdziwe handlowe miasteczka. Pod jednym dachem na powierzchni kilkudziesięciu tysięcy metrów kwadratowych mieszczą się hiper- i supermarkety, mniejsze sklepy rozmaitych branż, restauracje, punkty usługowe, kina, kręgielnie, salony gier wideo i inne obiekty rozrywkowe. Osobom nie posiadającym samochodów umożliwia się dojazdy bezpłatnymi liniami autobusowymi. - To zupełnie nowe doświadczenie dla Polaków i zmiana nawyków w robieniu zakupów. Tu można przyjechać całą rodziną. Podstawową ideą centrum jest zaproponowanie odwiedzającym jak najszerszego, komplementarnego wyboru towarów i usług. Klient może tu znaleźć wszystko, czego potrzebuje, poczynając od mebli, artykułów wyposażenia domu, narzędzi do majsterkowania, poprzez żywność i środki chemiczne, odzież, obuwie, artykuły sportowe, a skończywszy na podstawowych usługach. Wszystko to pod jednym dachem i w bezpiecznym otoczeniu - mówi Jan Musiolik, dyrektor generalny IKEA w Polsce. - To ma być miejsce, gdzie rodzina może w interesujący i pożyteczny sposób spędzić pół dnia. Zrobić zakupy, zjeść obiad, pójść do fryzjera, wykupić wycieczkę w agencji turystycznej i obejrzeć film - dodaje Robert Nowakowski, dyrektor ds. nieruchomości Steen & Strřm. Sukces odniesiony przez hiper- i supermarkety, dynamicznie rozwijająca się gospodarka i rosnąca zamożność Polaków skłoniły zachodnie sieci handlowe i firmy specjalizujące się w budowie i administrowaniu centrami do zainwestowania w Polsce. Według opublikowanego w 1997 r. raportu "Shopping for New Markets", opracowanego przez Jones Lang Wootton (firmę zajmującą się doradztwem inwestycyjnym) i Oxford Institute of Retail Management, w krajach Europy Zachodniej rynek nasycił się i stąd coraz większe zainteresowanie inwestorów krajami Europy Środkowej. W ciągu ostatnich trzech lat na Polskę, Czechy i Węgry przypadało 30 proc. inwestycji największych koncernów handlowych. JLW poprzez jedną ze swoich spółek - JLW Finance - w sposób praktyczny zamierza wykorzystać wnioski płynące z raportu. W marcu 1998 r. podczas targów nieruchomości w Cannes jej przedstawiciele poinformowali, że wspólnie z bankiem inwestycyjnym Lehman Brothers i francuskim koncernem budowlanym Bouygues zamierzają utworzyć fundusz inwestycyjny o nazwie Central European Retail Property Fund z kapitałem 150 mln USD. Zajmie się on stawianiem centrów handlowych w Polsce, Czechach i na Węgrzech. Wartość inwestycji będzie trzykrotnie wyższa, gdyż fundusz zamierza korzystać z kredytów. W ciągu najbliższych czterech lat powstanie dziesięć centrów handlowych o powierzchni ponad 25 tys. m2; połowa z nich zostanie zlokalizowana w Polsce. Latem rozpocznie się budowa takiego kompleksu w Warszawie. Jego powierzchnia ma wynosić 40 tys. m2. Zagranicznych inwestorów najbardziej przyciąga Warszawa. Należący do kapitału norweskiego Pol Nordic Group buduje centrum Sadyba Best Mall, a Steen & Strřm dwa kompleksy - Reduta w Alejach Jerozolimskich i Targówek na Pradze. W Jankach z kolei powstaje centrum o powierzchni 70 tys. m2, finansowane przez francuski koncern Apsys. Norweska firma Pol- invest półtora roku temu kupiła parcelę o powierzchni 35 tys. m2 na ul. Okopowej, na której również planuje postawienie podobnego obiektu. Zainteresowaniem developerów cieszą się także inne duże aglomeracje. Przedstawiciele Polinvestu deklarują na przykład chęć budowy centrów handlowych we wszystkich miastach liczących przeszło pół miliona mieszkańców. W ciągu kilku najbliższych lat chcą inwestować m.in. w Katowicach, Krakowie, Szczecinie i Wrocławiu. Podobne plany mają też Pol Nordic Group i Steen & Strřm. Dużym placem budowy jest Wrocław, gdzie powstaną w najbliższym czasie trzy tego typu obiekty. Największy - o powierzchni ponad 70 tys. m2 - buduje IKEA w Bielanach pod Wrocławiem, nieopodal zjazdu z autostrady. Do połowy listopada obok już istniejącego domu meblowego IKEA powstaną dwie nowe hale, w tym jedna dwupoziomowa. Wartość tej inwestycji przekroczy 40 mln USD. Znajdzie się tu hipermarket brytyjskiego koncernu Tesco, w którym będzie można kupić kilkadziesiąt tysięcy artykułów spożywczych i przemysłowych - od ubrań sportowych po sprzęt RTV i AGD. W tej samej hali zaplanowano 70 mniejszych sklepów różnych branż, które będą wydzierżawione małym i średnim firmom handlowym. Obok nich znajdzie się osiem barów ze wspólną salą jadalną, oferujących dania kuchni polskiej oraz innych krajów, a także restauracja i kawiarnia. W drugiej hali niemiecka sieć marketów budowlanych Obi będzie sprzedawała artykuły budowlane i wyposażenia domu. W tej samej hali zaplanowano też miejsce na kilkanaście punktów usługowych - od banku i poczty, poprzez biura podróży i agencje ubezpieczeniowe, aż po optyka i fryzjera. Dla zmotoryzowanych klientów przewidziano bezpłatny parking na 2700 miejsc. Po drugiej stronie miasta, na terenie dotychczasowego hurtowego targowiska, Apsys buduje centrum Korona. Do końca przyszłego roku na obszarze 9 ha powstanie hipermarket francuskiej sieci Géant o powierzchni 20 tys. m2, oferujący artykuły spożywcze, a także mający 8 tys. m2 supermarket Castorama, handlujący materiałami dla majsterkowiczów. Dla drobnych kupców zaplanowano 80 sklepów w galerii handlowej. Główny pasaż o powierzchni 3400 m2 będzie osłonięty i klimatyzowany. Wokół centrum zostaną zbudowane place zabaw dla dzieci oraz parkingi mogące pomieścić 1500 samochodów. Z kolei w centrum Wrocławia niemiecka firma ECE zamierza w ciągu niespełna trzech lat wybudować Galerię Dominikana, w której znajdzie się wielkie centrum handlowe o powierzchni 40 tys. m2, wysokiej klasy biurowiec (1500 m2), czterogwiazdkowy hotel ze 160 pokojami oraz wielopoziomowy parking na 1200 samochodów. Cały obiekt będzie miał 87 tys. m2. Od ponad roku działa w Gdyni Trójmiejskie Centrum Handlowe Klif, wybudowane przez Polinvest. Na dwóch kondygnacjach zlokalizowano 80 placówek handlowych - m.in. duży supermarket Edeka i salon Euro z artykułami AGD i RTV, kilka dużych sklepów odzieżowych i kilkanaście mniejszych, restaurację, kawiarnie, aptekę, sklep kolonialny, bank, agencję sprzedaży ratalnej. W końcu września zaplanowano otwarcie centrum handlowego w Krakowie.Jego powierzchnia wynosi 58 tys. m2, a wybudował go na terenie zlikwidowanych Zakładów Sodowych Solvay francuski koncern Carrefour.
Obok potężnego hipermarketu spożywczego (10 tys. m2), mniejszego marketu dla majsterkowiczów (8 tys. m2) i hali z artykułami biurowymi (6 tys. m2) będzie tu funkcjonowało ok. 60 sklepów różnych branż i punktów usługowych. W jedynym pozostałym po zakładach Solvay zabytkowym budynku będą organizowane wystawy. Trwa rozbudowa olbrzymiego centrum handlowego na poznańskim Franowie, przy trasie do Katowic. Pierwsza zainwestowała tu szwedzka IKEA, otwierając cztery lata temu swoją halę. Skandynawowie wprowadzili nowy standard dużych sklepów w Poznaniu. W listopadzie 1996 r. w pobliżu rozpoczął działalność hipermarket Jumbo, należący do portugalskiego koncernu Jeronimo Martins. Otwarcie sklepu na przedmieściach stolicy Wielkopolski było pierwszą inwestycją tej firmy w Polsce. - Z przeprowadzonych niedawno ankiet wynika, że mamy też wielu klientów spoza stolicy Wielkopolski. Docierają osoby zamieszkałe w promieniu 50 km od miasta - mówi Anna Sierpińska, specjalista od marketingu w Jeronimo Martins. W centrum działają m.in. sklep Euro RTV-AGD, Świat Dywanów, Office Depot. Wiosną obok franowskiego centrum rozpoczęła się budowa potężnego kompleksu - największa inwestycja handlowa w Poznaniu. Niemiecka firma Asko, właściciel sieci supermarketów Metro, zapłaciła 40 mln zł za teren, na którym ma powstać centrum handlowe o powierzchni użytkowej 35 tys. m2. Wybudowany będzie też parking na 2 tys. samochodów. W przedniej części kompleksu znajdzie się ok. 60 sklepów, które zostaną wynajęte miejscowym kupcom. Inwestycja pochłonie 100 mln DM i będzie gotowa pod koniec przyszłego roku. IKEA jest jednym z nielicznych przedsiębiorstw handlowych budujących olbrzymie kompleksy. Generalnie jest to domena wyspecjalizowanych firm developerskich, które je budują i następnie nimi zarządzają, wynajmując powierzchnię handlową. ECE na przykład administruje czterdziestoma obiektami w Niemczech, zaś Steen & Strřm - 64 zlokalizowanymi w różnych krajach Skandynawii. Przedstawiciele koncernu IKEA wcale nie ukrywają, że jednym z powodów budowy centrum jest próba zainteresowania większej liczby kupujących ofertą ich salonów meblowych. - Z europejskich doświadczeń wynika, że hipermarket przyciąga klientów do centrum handlowego. Dlatego kompleks Korona, który budujemy we Wrocławiu, został tak zaprojektowany, że aby dojść do hipermarketu, trzeba przejść wzdłuż galerii butików. Podobnie będzie w Warszawie - tłumaczy strategię firmy Barbara Wyderka z Apsys Polska. Podobne rozwiązanie zastosowano też w krakowskim centrum Carrefour. - Znaleźliśmy niszę rynkową. Nie mamy konkurencji, która działałaby na podobnej zasadzie.


W ciągu ostatnich trzech lat na Polskę, Czechy i Węgry przypadało 30 proc. inwestycji największych zagranicznych koncernów handlowyc

W naszych centrach nie ma jednego dominującego hipermarketu, jest natomiast kilka dużych firm handlowych, których oferta nawzajem się uzupełnia. Poza tym my kierujemy swoją propozycję do innego klienta, należącego do średniej klasy i nie szukającego wyłącznie towarów o niskiej cenie - deklaruje Jacek Wesołowski, dyrektor generalny Polinvest, który zarządza Trójmiejskim Centrum Handlowym Klif. Podobną filozofię wyznają członkowie zarządu ECE. We wrocławskiej Galerii Dominikana nie planuje się budowy hipermarketu, tylko około stu różnej wielkości sklepów, w których będzie można zrobić wszystkie zakupy. Oferta zaś ma być zróżnicowana jakościowo i cenowo. - W naszym centrum będzie można kupić i elegancki garnitur, i prezent dla żony, czego w hipermarkecie nie uda się zrobić. Oprócz tego zaproponujemy pełną ofertę usług - mówi Jacek Dębski, członek zarządu ECE Polska. Centrum handlowe ma być jednak nie tylko olbrzymim domem towarowym, ale także miejscem w którym cała rodzina może spędzić znaczną część dnia. - Do Klifa przychodzi się zarówno na zakupy, jak i po to, by pooglądać ekspozycje, wypić kawę, zjeść coś w restauracji. To nie tylko centrum handlowe, to centrum życia - opisuje swoje spostrzeżenia Maciej Brzeski, wiceprezydent Gdyni odpowiedzialny za sprawy handlu. - Centrum ma być takim miejscem, które będzie żyło dniem i nocą - mówi Barbara Wyderka. Dodatkowe funkcje kompleksów handlowych zależą od ich lokalizacji. Jeśli położone są one w pobliżu biurowców, jest tam zawsze kilka restauracji, barów i kawiarni. W centrach regionalnych coraz więcej developerów decyduje się na budowę kin. We wrocławskiej Koronie zaplanowano osiem sal kinowych, mogących jednorazowo pomieścić 2200 widzów, a oprócz tego kręgielnię z 24 torami i salon gier wideo. Wielkie kina przewiduje w swoich obiektach także JLW Finance. Centra handlowe cieszą się sympatią władz miejskich. - Takie inwestycje przyciągają następnych. Powstaje efekt domina. Akceptując budowę centrum handlowego przy wjeździe do miasta, mieliśmy na uwadze rozwój tej dzielnicy. Z kolei budowa obiektu w historycznym centrum miasta pozwoli na zachowanie równowagi między jego funkcją biurową i mieszkaniową - mówi Adam Grehl, wiceprezydent Wrocławia. - Najpierw za niewielkie pieniądze sprzedaliśmy ziemię Szwedom, którzy na części wybudowali swój sklep. Potem nieopodal powstała Wielkopolska Giełda Rolno-Ogrodnicza. Miasto zapłaciło za budowę infrastruktury technicznej, co niektóre osoby uważały za szaleństwo - wspomina początki działalności centrum handlowego na Franowie Jacek May, wiceprezydent Poznania. - Dzisiaj Franowo wyróżnia się pod względem aktywności gospodarczej. Zachodnie koncerny interesują się głównie dużymi ośrodkami położonymi na zachód od Wisły, gdyż tylko duża grupa dobrze zarabiających klientów jest gwarancją zwrotu zainwestowanych milionów dolarów. W 1997 r. w gdyńskim Klifie tygodniowo robiło zakupy 70 tys. osób, a roczne obroty przekroczyły 144 mln zł. W piątki i soboty tylko hipermarket Jumbo na poznańskim Franowie odwiedza po 20 tys. osób. Szefowie IKEA szacują, że w ich wrocławskim centrum tygodniowo zjawi się od 100 do 200 tys. klientów.


Więcej możesz przeczytać w 32/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.