Skandal jednak wybuchł. Ale nie byłoby go gdyby wojsko oficjalnie nie podało informacji, że kod na Rolandach 07-01 KND 2003 oznacza iż wyprodukowano je w 2003 r. - Każda wytwórnia pocisków i rakiet stosuje własne oznaczenia kodowe produktów, z których można odczytać numer serii i inne dane produkcyjne. Kod na znalezionych rakietach Roland oznaczał, że były one przydatne do użytku bojowego do 2003 r. - mówi redaktor naczelny miesięcznika "RAPORT" Wojciech Łuczak.
Na arenie międzynarodowej aferę udało się zatuszować. Jednak sprawa nie jest jeszcze zamknięta w kraju. Teraz będą ją badać WSI, które zajmą się ustalaniem kto dokonał "błędnej interpretacji" napisów na Rolandach, bo wyjaśnienia gen. Andrzeja Tyszkiewicza, że to "dziennikarze stworzyli fakt medialny" to stanowczo za mało.
Agata Jabłońska