Zmęczony Jedwabnem

Zmęczony Jedwabnem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prowadzący głośne śledztwo w sprawie mordu Żydów w Jedwabnem prokurator Radosław Ignatiew zrezygnował ze stanowiska szefa pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej w Białymstoku.
Następca jeszcze nie został wyznaczony.

Ignatiew tłumaczy, że zrobił to ze względu na swoje zdrowie, na  które miała wpływ także ta bardzo głośna medialnie sprawa. "Było to bardzo ciężkie doświadczenie, nie tylko prokuratorskie, ale  także jako człowieka" - powiedział we wtorek w Radiu Białystok.

"Zakończyłem tę sprawę (śledztwo w sprawie Jedwabnego zostało umorzone - PAP). Po rozważnym namyśle doszedłem do wniosku, że  dalsze moje pozostawanie na stanowisku naczelnika oddziałowej komisji nie jest optymalne ani dla mnie, ani - odpowiedzialnie mówiąc - dla kierowanej przeze mnie komisji" - dodał Ignatiew.

Ignatiew kierował pionem śledczym IPN w Białymstoku od jego powstania. Podkreśla, że nie było nacisków, by zrezygnował. Nadal będzie pracował w IPN jako prokurator i zajmował się m.in. zbrodniami nazistowskimi, popełnionymi w lipcu i sierpniu 1941 roku na terenie powiatu hajnowskiego.

"Z powodów zdrowotnych na własną prośbę został odwołany przez prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka - powiedział PAP szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza. - Ponadto chce się skoncentrować na tych śledztwach, co do których nabrał gruntownej wiedzy, tzn. dokonanych po wkroczeniu Niemców na okupowaną przez ZSRR Białostocczyznę. Zwłaszcza chce dokończyć śledztwo o pogrom Żydów w Radziłowie 7 lipca 1941 r.".

Białostocki IPN wciąż prowadzi kilka innych głośnych postępowań. Chodzi nie tylko o mord Żydów w Radziłowie, który poprzedzał zbrodnię w Jedwabnem, ale też sprawę pacyfikacji białoruskich wsi przez oddział "Burego" czy zabójstw obrońców Grodna w 1939 roku.

sg, pap