Gowin: Referendum prezydenta sprawi, że Kukiz będzie miał więcej posłów niż PO

Gowin: Referendum prezydenta sprawi, że Kukiz będzie miał więcej posłów niż PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. JAKUB GRUCA / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
- Referendum w sprawie JOW-ów przeprowadzane we wrześniu, tuż przed wyborami parlamentarnymi, napędzi gigantyczne poparcie dla Pawła Kukiza. Moim zdaniem jeśli do tego referendum rzeczywiście dojdzie, to dzięki niemu Paweł Kukiz wprowadzi do Sejmu więcej posłów niż Platforma Obywatelska - ocenił w rozmowie z "Wprost" Jarosław Gowin, lider partii Polska Razem wchodzącej w skład koalicji Zjednoczona Prawica.
Martyna Nowosielska, Wprost.pl: Prezydent Komorowski zawnioskował o przeprowadzenie referendum ws. wprowadzenia ordynacji większościowej w wyborach do Sejmu, zniesienia finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz wprowadzenia do Ordynacji podatkowej tzw. poprawki prezydenckiej. Wcześniej PO odrzucała obywatelskie wnioski o przeprowadzanie referendów. Widzimy rozłam pomiędzy partią rządzącą a prezydentem?

Jarosław Gowin, Polska Razem, Zjednoczona Prawica: Platforma Obywatelska znalazła się w pułapce, dlatego, że zarówno postulat likwidacji finansowania partii z budżetu, jak i wprowadzenie ordynacji większościowej musiały wywołać furię ze strony liderów PO. Referendum w sprawie JOW-ów przeprowadzane we wrześniu, tuż przed wyborami parlamentarnymi, napędzi gigantyczne poparcie dla Pawła Kukiza. Moim zdaniem jeśli do tego referendum rzeczywiście dojdzie, to dzięki niemu Paweł Kukiz wprowadzi do Sejmu więcej posłów niż Platforma Obywatelska. Wczoraj Andrzej Olechowski ujawnił, że nawet słynna akcja "4xTAK", która zapewniła PO tak dużą popularność w pierwszej połowie lat dwutysięcznych obliczona była tylko na zwrócenie uwagi opinii publicznej na ugrupowanie. Natomiast liderom PO nawet wówczas przez myśl nie przeszło, żeby zrealizować te postulaty. Myślę, że w równie wyrachowany sposób liderzy PO podejdą do sprawy referendum.

Skąd u Pana przekonanie o furii polityków PO?

Obserwuję na korytarzach sejmowych gigantyczne napięcie, które pojawiło się wewnątrz PO. Korytarze sejmowe huczą też od plotek o bardzo ostrym konflikcie między Ewą Kopacz a Bronisławem Komorowskim, o tym, że Ewa Kopacz uzależniła dalsze finansowanie kampanii prezydenckiej od zmiany sztabu. Widać, że w PO pojawia się nastrój paniki.

Do czego może to Pana zdaniem doprowadzić? Czy ten konflikt może spowodować rozłam w partii rządzącej?

Jeżeli Bronisław Komorowski przegra w II turze, to moim zdaniem w PO rozegra się gigantyczna, wewnętrzna bitwa o miejsca na listach. Jeżeli prezydent wyjdzie obronną ręką, to przedłuży to nadzieje PO na dobry wynik w wyborach parlamentarnych. Jednakże myślę, że tak czy inaczej po wyborach parlamentarnych stery władzy przejdą w ręce koalicji Zjednoczonej Prawicy i Pawła Kukiza.

Kontynuując temat referendów - czy to, że prezydent zwrócił uwagę na problem społeczny i zaproponował referendum może oznaczać, że PO nie będzie lekceważyła kolejnych inicjatyw, czy to raczej jednorazowa akcja obliczona na przejęcie elektoratu Pawła Kukiza?

To jednorazowa akcja wynikająca z paniki po przegranej pierwszej turze. Jestem przekonany, że do jakiegoś wewnętrznego oczyszczenia w PO i do zmiany postaw może dojść tylko pod wpływem utraty władzy i odklejenia się od Platformy Obywatelskiej mnóstwa przedstawicieli gatunku "homo geszeftus", którzy się do niej przykleili i przekształcili ją w bezideową partię władzy.

Czy referendum zaproponowane przez prezydenta może mu pomóc w II turze wyborów, czy raczej zaszkodzić?

Mam wrażenie, że to miotanie się od ściany do ściany obecnego prezydenta - z jednej strony nagłe ogłaszanie referendum konstytucyjnego, z drugiej strony odmowa udziału w debacie organizowanej przez Pawła Kukiza - że to wszystko robi na wyborcach jak najgorsze wrażenie.