"Idź, pocałuj żonę". Szydło tłumaczy, dlaczego instruowała Dudę

"Idź, pocałuj żonę". Szydło tłumaczy, dlaczego instruowała Dudę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Beata Szydło (FOT. GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS / NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
– Proszę nie zestawiać dwóch faktów. Na wieczorze mieliśmy zaplanowane, że najpierw występuje Bronisław Komorowski, jako głowa państwa, a potem Andrzej Duda. Powiedziałam, żeby podszedł do żony i córki, żeby zaczął przemówienie, bo skończył Bronisław Komorowski – mówiła na antenie TVP Info Beata Szydło.
Szefowa sztabu wyborczego PiS dodała, że podeszła tuż po ogłoszeniu wyników do Dudy, aby poinformować go, że za chwilę będzie przemawiać - a nie podpowiadać mu, co robić.

– To zupełnie inna sytuacja. Andrzejowi Dudzie nie trzeba podpowiadać, żeby rozmawiał i słuchał, co ma do powiedzenia człowiek, który mówi mu o swoich problemach. Problem Bronisława Komorowskiego jest taki, że suflerka musi mu podpowiadać, że ma podejść do pani, która ma problem i z nią porozmawiać – mówiła.

"Idź, pocałuj żonę"

Posłanka wytłumaczyła w ten sposób, dlaczego podczas wieczoru wyborczego podeszła do Dudy i powiedziała "idź, pocałuj żonę". Wychwyciły to kamery, co wykorzystał w trakcie konferencji prasowej sztab Bronisława Komorowskiego.

Duda prowadzi

Według sondażu Millward-Brown przygotowanego dla "Faktów" TVN i TVN24 II turę wyborów prezydenckich wygrałby Andrzej Duda, którego wskazało 44 proc. badanych. Kontrkandydat Dudy, urzędujący prezydent Bronisław Komorowski, uzyskałby poparcie 40 proc. głosujących.

16 proc. ankietowanych stwierdziło, że nie wie jeszcze, na którego z kandydatów zagłosuje. Jak wynika z sondażu, w II turze wyborów można będzie liczyć na frekwencję na poziomie 54 proc.

tvp.info, tvn24.pl