Miller pójdzie do sądu

Miller pójdzie do sądu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Leszek Miller zostanie wezwany do sądu, by złożyć zeznania na procesie Lwa Rywina. Nie wiadomo, czy wezwany będzie także prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Sąd nie wyznaczył jeszcze pierwszego terminu rozprawy w tym procesie.

W Sądzie Okręgowym w Warszawie zakończyło się organizacyjne posiedzenie, na którym omawiano sprawy techniczne związane z procesem oskarżonego o płatną protekcję wobec "Agory" Lwa Rywina. Rzecznik sądu Wojciech Małek ujawnił, że prokuratura i  obrońcy zgodzili się na ograniczenie liczby świadków, których będą chcieli przesłuchać przed sądem - z 74 osób z listy w akcie oskarżenia, do 24, które miałyby zeznawać tylko na temat korupcyjnej propozycji Rywina. Pominięto natomiast świadków, którzy byli przesłuchiwani w związku z tworzeniem ustawy o rtv.

Wiadomo na pewno, że do sądu wezwani zostaną m.in. redaktor naczelny Gazety Wyborczej Adam Michnik, prezes i wiceprezes "Agory" Wanda Rapaczyńska i Helena Łuczywo, prezes TVP Robert Kwiatkowski, Andrzej Zarębski, na którego na początku powoływał się Rywin, a także premier Leszek Miller. Nie wiadomo, czy do sądu wezwany będzie także prezydent Aleksander Kwaśniewski, który zeznawał w tej sprawie przed prokuratorem, ale jego zeznania są poufne i obrońcy Rywina jeszcze się z nimi nie zapoznali.

Przed rozpoczęciem posiedzenie, adwokaci Rywina - Marek Małecki i  Piotr Rychłowski - powiedzieli, że nie złożą żadnych wniosków dowodowych. Pytani o to, jaką postawę w czasie procesu przyjmie ich klient, odpowiedzieli, że będzie to  zależało przede wszystkim od samego Rywina.

"Pan Lew Rywin jest przygotowany do złożenia szczerych, pełnych i obszernych wyjaśnień w czasie procesu" - oświadczył Małecki. Dodał, że niewykluczone, iż stanie się to dopiero po przesłuchaniu przed sądem redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika, co jest prawnie dopuszczalne. Indagowany o szczegóły linii obrony Rywina, Małecki powiedział jedynie, że "rozmowa pana Rywina (z Adamem Michnikiem) nie przebiegała tak, jak przedstawiła ją +Gazeta Wyborcza+".

Z wyznaczeniem terminu pierwszej rozprawy w tym procesie sąd czeka na kolejne przesłuchania przed sejmową komisją śledczą. Wiadomo bowiem, że mają być do niej wezwani ci sami świadkowie, co  do sądu - m.in. Michnik. Sędzia Małek uważa, że nadal realne jest rozpoczęcie procesu na przełomie listopada i grudnia.

sg, pap