Papież był dobry, ale...

Papież był dobry, ale...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczący norweskiego komitetu pokojowej nagrody Nobla, Ole Danbolt Mjos przyznał, że papież był dobrym kandydatem, ale w tym roku komitet podjął inną decyzję.
Pokojową nagrodę Nobla przyznano w piątek irańskiej obrończyni praw człowieka Szirin Ebadi w uznaniu za jej wkład w demokratyzację Iranu oraz walkę o prawa człowieka.

"Mamy zawsze dobrych kandydatów, do których zaliczał się też papież" - powiedział Mjos w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera". "Mogę tylko powiedzieć - dodał -  że rozważaliśmy różne okoliczności i zdecydowaliśmy się na  (irańską adwokatkę i obrończynię praw kobiet) Szirin Ebadi".

"Wszyscy wiedzieli, że wiele oczekiwań, a także wiele pogłosek było związanych z osobą Jana Pawła II i (b. prezydenta Czech) Vaclava Havla" - powiedział Mjos, zaprzeczając jednocześnie twierdzeniom, że nagroda była skierowana przeciwko reżimowi w  Teheranie.

"Pokojowa nagroda Nobla nie jest wymierzona przeciwko nikomu. Nagroda dla Szirin Ebadi odnosi się do wartości ludzkich, do  dialogu między religiami i różnymi kulturami. Jest to nagroda na  rzecz praw kobiet i dzieci, stanowiąca wsparcie dla Ebadi i jej Organizacji Pomocy Dzieciom" - podkreślił.

Większość Włochów uważa, że Pokojową Nagrodę Nobla powinien otrzymać papież Jan Paweł II. Z sondażu przeprowadzonego przez instytut Directa wynika, że 77 proc. Włochów przyznałoby tę  nagrodę papieżowi, 10 proc. Szirin Ebadi, a 3,5 proc. Vaclavowi Havlowi.

rp, pap