Schetyna: Stonoga nie rozwalił rządu

Schetyna: Stonoga nie rozwalił rządu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Schetyna (fot. Jacek Herok

 / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
- Coś ważnego stało się wczoraj, takie polityczne trzęsienie ziemi i twarde decyzje - komentował środowe roszady w rządzie Ewy Kopacz szef MSZ Grzegorz Schetyna. Gość Kontrwywiadu RMF FM mówił też o spekulacjach, jakoby to on miał zająć fotel marszałka Sejmu.
Premier Ewa Kopacz 10 czerwca poinformowała, iż odbyła rozmowy z osobami nagranymi na taśmach ujawnionych w ubiegłym roku przez "Wprost". Podkreśliła, że za aferę nie może być obwiniana PO. - Nie pozwolę na grę taśmami w kampanii - tłumaczyła.  Kopacz poinformowała, iż rezygnację z pełnionych funkcji złożyli ministrowie: Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat, Włodzimierz Karpiński oraz wiceministrowie Rafał Baniak, Stanisław Gawłowski, Tomasz Tomczykiewicz, a także prof. Jan Vincent Rostowski. Premier oświadczyła też, że Radosław Sikorski zadeklarował, iż zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. Tuż po konferencji prasowej kancelaria premier oświadczyła, iż rezygnację z funkcji koordynatora służb specjalnych złożył Jacek Cichocki.

Jak zaznaczył Schetyna, środowe "trzęsienie ziemi" w rządzie i Platformie Obywatelskiej jest "końcem pewnego etapu i początkiem następnego". Dodał, że o to, co będzie dalej, należy pytać premier Ewę Kopacz. - Bo ona realizuje swoją wizję przemeblowania. Nie tylko rządu, jak widzieliśmy wczoraj - ocenił.

Szef MSZ odniósł się do spekulacji, że to on zajmie fotel marszałka Sejmu. - Tu będzie wiele informacji, pół informacji, spekulacji. Dzisiaj nie ma tego tematu. Dzisiaj jest temat, jak PO wyprowadzić po tych turbulencjach na spokojniejsze wody takim bardziej sprawnym, twardym kursem - powiedział i zaznaczył, że ma w tej chwili wiele projektów w MSZ, za które jest odpowiedzialny. - Na razie nie ma tego tematu. Kropka - odpowiedział, gdy prowadzący dopytywał się o ewentualne objęcie stanowiska marszałka.

"Ostatnio takie czystki były w 2009 r."

Według Schetyny, trudno było sobie wyobrazić taką skalę zmianę, ale "trzeba to docenić". Zaznaczył, że Polacy rzadko byli świadkami takiej rewolucji w rządzie, a ostatnia jaką pamiętają - na taką skalę - była w 2009 r. (czyli po aferze hazardowej). - Także z moim udziałem (po aferze hazardowej Schetyna został odwołany ze stanowiska szefa MSW - red.). Wtedy dla PO, dla rządu, personalnie dla premiera Tuska to była polityczna korzyść. Wyprowadzenie tej sytuacji z kryzysu. Rozumiem i szanuję decyzję pani premier Ewy Kopacz - powiedział.

- Może nie, ale to przecież wiele czynników. Też dla mnie kompletna niefrasobliwość prokuratury - projektu, który był flagowy dla nas w tych ostatnich latach. To, co stało się w ostatnich dniach pokazuje, że flagowym nie jest, że jest przyczynkiem do problemu, a nie sprawą dobrze załatwioną - odpowiedział Schetyna na pytanie, czy Zbigniew Stonoga "rozwalił rząd".

Szef MSZ stwierdził, że "Polacy może przyjmą te decyzje, jako długo oczekiwane, ale konieczne i konkretne". - Wierzę w to, że to stworzy nową jakość w polskim życiu politycznym i też w formie Platformy Obywatelskiej - mówił.

RMF FM