Są kozły ofiarne (aktl.)

Są kozły ofiarne (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeden oficer w Iraku i jeden w Polsce będą ukarani w sprawie rakiet znalezionych w Iraku - powiedział szef MON Jerzy Szmajdziński po posiedzeniu sejmowych Komisji Obrony i Spraw Zagranicznych.
"W ciągu kilku dni szef Sztabu Generalnego i dowódca międzynarodowej dywizji podejmą decyzje, o których będziecie państwo poinformowani" - powiedział szef MON.

Szmajdziński dodał, że nie podejmowano żadnych nadzwyczajnych procedur po znalezieniu rakiet "Roland", gdyż był pewien, iż  postępowanie będzie biegło tak, jak przy innych rakietach różnej produkcji znajdywanych w Iraku.

Bronisław Komorowski (PO) powiedział, że zgadza się z wnioskami raportu w sprawie rakiet, poza jednym. "Nie może być tak, że nasi żołnierze, jak znajdą francuskie rakiety, będą musieli konsultować się z ambasadą francuską, a jak ktoś inny znajdzie polskie uzbrojenie, to z polską ambasadą nie będzie musiał tego robić" -  oświadczył poseł PO. Wyraził zdziwienie, że posłowie nie dostali raportu do ręki i nie wykluczył, że komisja wystąpi o to do MON.

Wcześniej szef sztabu generalnego gen. Czesław Piątas przedstawił sejmowym komisjom raport w sprawie międzynarodowej gafy, jaką popełniła Polska, ogłaszając, że znalazła w Iraku francusko-niemieckie rakiety typu "Roland", wyprodukowane w 2003 r.

Jak twierdzi, zamieszanie informacyjne wokół odnalezionych rakiet spowodowane było tym, że były rzecznik MON płk Eugeniusz Mleczak, chcąc dowiedzieć się szczegółów o odnalezionych rakietach od jednego z oficerów z Iraku, uzyskał "niedokładną informację" od jednego z oficerów przebywających w Iraku. Według Piątasa, oficer ten "przekroczył procedury i sugerował dowódcy grupy niszczącej te rakiety, by ten powiedział, że są to "Rolandy" z 2003 r. Dowódca grupy określił prawdopodobieństwo, że mogą to być takie rakiety, ale nigdy nie powiedział tego na pewno" - podkreślił szef sztabu.

Zgodnie z procedurami postępowali natomiast żołnierze, którzy odnaleźli "Rolandy". Konsekwencje wobec winnych zaniedbań wyciągać będą przełożeni w Iraku - oznajmił Piątas.

Generał przedstawił także pozostałe wnioski z raportu, mające w przyszłości zapobiec takim incydentom. Są to: szersze włączenie Wojskowych Służb Informacyjnych w identyfikację sprzętu znalezionego w Iraku, utworzenie w sztabach: międzynarodowej dywizji i poszczególnych jednostek stanowisk specjalistów od sprzętu wojskowego.

Szef Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Marek Dukaczewski poinformował, że znalezione w Iraku rakiety "Roland" zostały wyprodukowane w 1984 roku; liczba 2003 oznaczała zaś rok przeglądu technicznego w Mosulu. Na dowód przedstawił zdjęcia tabliczki znamionowej rakiet umieszczonej na nich przez producenta. Obok numeru partii i  symbolu zakładu produkcyjnego figuruje tam liczba "84" która - jak oświadczył szef WSI - oznacza rok produkcji.

em, rp, pap