SLD wysłał list do Dudy. Miller wyjaśnia dlaczego

SLD wysłał list do Dudy. Miller wyjaśnia dlaczego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef SLD Leszek Miller (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Były premier, a obecnie przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller na antenie TVP Info mówił o liście skierowanym przez jego ugrupowanie do prezydenta elekta Andrzeja Dudy, a także wyjaśnił dlaczego skrócenie kadencji parlamentu powinno mieć miejsce.
Przypomnijmy, 12 czerwca SLD wysłał podpisany przez wiceprzewodniczącego partii Marka Balta list do Andrzeja Dudy, w którym zaapelowano o poparcie wniosku lewicy o samorozwiązanie Sejmu. – (List – red.)Został już wysłany. Prosimy prezydenta-elekta, aby wywarł nacisk na swoje środowisko polityczne, by rozważyli, aby skrócić kadencje Sejmu. Skoro 38% popiera takie rozwiązania, to dlaczego nie dać szansy, by Polacy mogli wybrać nowe ugrupowania, z bardziej prospołecznym programem? W 2007 roku również na wniosek SLD została skrócona kadencja Sejmu. Każdy dzień tej koalicji będzie przynosił więcej złego niż dobrego – ocenił.

- Nawet skrócenie kadencji o miesiąc czy dwa miesiące jest posunięciem racjonalnym. To dowód paniki, jeśli się dymisjonuje ministrów i nie powołuje ich następców. Im szybciej obywatele będą mogli wybrać nowy Sejm, tym lepiej – podsumował.

Nowi ministrowie to "nieszczęśnicy"?

Miller odniósł się także do ewentualnych następców ministrów zdymisjonowanych przez Ewę Kopacz. - Jacyś się oczywiście znajdą, jacyś nieszczęśnicy, oni będą realizować ten sam program. To nic nie da. Gdyby to byli ministrowie byli z SLD, to zaczęliby realizować program, w którym zasypywano by podziały, nierówności społeczne. Jeśli SLD będzie mogło zrealizować swój program, to ludzie będą więcej zarabiać.

Dymisje w rządzie

Premier Ewa Kopacz 10 czerwca poinformowała, iż odbyła rozmowy z osobami nagranymi na taśmach ujawnionych w ubiegłym roku przez "Wprost". Podkreśliła, że za aferę nie może być obwiniana PO. - Nie pozwolę na grę taśmami w kampanii - tłumaczyła.  Kopacz poinformowała, iż rezygnację z pełnionych funkcji złożyli ministrowie: Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat, Włodzimierz Karpiński oraz wiceministrowie Rafał Baniak, Stanisław Gawłowski, Tomasz Tomczykiewicz, a także prof. Jan Vincent Rostowski. Premier oświadczyła też, że Radosław Sikorski zadeklarował, iż zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu. Tuż po konferencji prasowej kancelaria premier oświadczyła, iż rezygnację z funkcji koordynatora służb specjalnych złożył Jacek Cichocki.