Schetyna: To Polacy zdecydują, kto będzie wybierał premiera

Schetyna: To Polacy zdecydują, kto będzie wybierał premiera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Beata Szydło została kandydatką Prawa i Sprawiedliwości na premiera. Politycy Platformy Obywatelskiej uważają, że jest to przedwczesna decyzja, jednak nie jest ona dla nich zaskakująca.
- Uważam, że to jest przedwczesne, dlatego, że kto będzie wybierał premiera, kandydata na premiera zdecydują Polacy w październiku - stwierdził Grzegorz Schetyna. Rafał Grupiński zauważył, że "najpierw trzeba wygrać wybory", a dopiero potem można rozdzielać stanowiska. Zdaniem Adama Szejnfelda, wybór Beaty Szydło to sprawdzona taktyka PiS-u. - PiS już od długiego czasu chowa w cień głównych liderów, a wystawia inne osoby. To nic złego - powiedział polityk PO.

Konwencja PiS. Szydło kandydatką na premiera

PiS startuje dziś z kampanią wyborczą przed wyborami parlamentarnymi konwencją na warszawskim Torwarze. Jarosław Kaczyński został powitany brawami. - Pierwsze słowo, które ciśnie się na usta, to słowo dziękuję - rozpoczął przemówienie były premier. Podziękował swoim współpracownikom za ciężką pracę i wiarę - Byliście tymi, którzy nie widzieli, a uwierzyli - dodał.

Kaczyński pochwalił również Andrzeja Dudę, jako świetnego kandydata na prezydenta i zaznaczył, że jego wybór do krok w stronę lepszej Polski. Dodał, że do kolejnych zmian konieczne jest zwycięstwo w wyborach parlamentarnych. - Musimy dać prezydentowi rząd, który będzie jego drużyną i przekona Polaków, że krajem można rządzić uczciwie, a choroby życia społecznego wyleczyć - stwierdził. - Musimy wierzyć w zwycięstwo, ale musimy też wiedzieć, że nic nie zostało jeszcze rozstrzygnięte, nic nam się nie należy. Musimy przekonać Polaków, że to, co głosimy, głosimy na poważnie - dodał.

Prezes PiS podkreślił, że potrzebne jest jeszcze więcej pracy niż przy kampanii prezydenckiej. Powiedział, że w kampanii PiS miał dwóch bohaterów - Andrzeja Dudę i Beatę Szydło. - Beata Szydło jest jednocześnie zupełnie niezwykłą i zwykłą polską kobietą - dodał Kaczyński. - Jeśli ktoś ma tworzyć drużynę Andrzeja Dudy to właśnie ona. Dlatego pozwalam sobie poinformować, że zwróciłem się do władz PiS o wysunięcie kandydatury Beaty Szydło na stanowisko premiera - powiedział. - Mamy już prezydenta, możemy też mieć premiera. Ten tandem poprowadzi Polskę ku zmianie - podsumował swoje wystąpienie prezes PiS.

Prezydent elekt Andrzej Duda również zaczął przemówienie od podziękowań za kampanię prezydencką. - Jestem ogromnie wzruszony, bo przypomniała mi się konwencja, na której otwieraliśmy w lutym kampanię prezydencką - powiedział. - Kampanię, która rozpoczęła drogę do zwycięstwa, choć wielu w to nie wierzyło. Dziękuję za tamten trud, za energię - dodał. Podziękował także wszystkim, którzy poszli do wyborów, Beacie Szydło oraz prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dodał, że wykazał się on odwagą, wystawiając do wyborów prezydenckich osobę z młodego pokolenia.

Skomentował działania Beaty Szydło mówiąc, że była ona fenomenalnym wyborem. Poprosił też sympatyków o pełne wsparcie dla niej podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi. - To Beata mówiła, że musimy słuchać ludzi; że musimy być sobą. Wybory w Polsce trzeba wygrywać szczerością - powiedział Duda. - Słyszeliśmy, że czeka ją teraz jej własna droga, trudniejsza. Ale tak to jest: jeśli dobrze wykonasz zadanie, dostajesz jeszcze trudniejsze. Jest bowiem wiara w to, że umiesz się z niego wywiązać - dodał.

- Ważne jest to, żeby się wzajemnie szanować. Szacunek jest podstawą do budowy demokracji - stwierdził prezydent elekt. - Mam nadzieję, że będziemy mieli wreszcie prezydenturę, która wsłuchuje się w głos obywateli - dodał. Podkreślił, że chce być prezydentem wszystkich Polaków.

Beata Szydło zaczęła wystąpienie od żartu, mówiąc "można by powiedzieć - wyszło szydło z worka". Podobnie jak przedmówcy przeszła następnie do podziękowań za kampanię. Podkreśliła, że przed sympatykami PiS jest "długa i wyboista droga". - Dzisiaj, kiedy obudziliśmy nadzieję, że w Polsce może być normalnie; że może panować szacunek do drugiego człowieka, a polskie rodziny będą czuły się bezpiecznie, nie można jej zmarnować - dodała. Podziękowała przede wszystkim sympatykom, Andrzejowi Dudzie oraz Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Drogi Jarku, dziękuję ci za to, czego mogłam się od ciebie nauczyć w polityce - zwróciła się do prezesa PiS. - Obiecuję zrobić wszystko, aby twoja biało-czerwona drużyna zwyciężyła; żebyś był z dumny z Polskiej - takiej, jaką sobie wymarzyłeś razem ze śp. Lechem Kaczyńskim - powiedziała.

- Nazywam się Szydło, Beata Szydło. Jestem uparta, o czym może poświadczyć mój mąż. Mam swój głos, ale to nie znaczy, że będę słuchać. Tylko słuchanie i słyszenie, co mówią do nas ludzie ma sens - podkreśliła wiceprezes PiS. - Przyjmuję obietnice Andrzeja Dudy jako swoje własne. Najważniejsze sprawy to: obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie kwoty wolnej od podatku i program finansowania dla rodzin: 500 zł na każde dziecko. Ci, którzy mówią, że nie jest to możliwe, nie mają racji. To jest możliwe - dodała.

- Jestem kobietą, która, kiedy dojdzie niebezpieczeństwa, nie schowa się w domu ze swoimi dziećmi - powiedziała Szydło, nawiązując do słów Ewy Kopacz. - Jeśli dojdzie do niebezpieczeństwa, przyjdę do was i razem będziemy się bronić - stwierdziła. Przedstawiła też ramowo program Prawa i Sprawiedliwości. - Polacy muszą się czuć bezpiecznie również w wymiarze międzynarodowym. Dlaczego nasza pozycja nie jest wystarczająca do naszych aspiracji? Czym różnimy się od innych? Jesteśmy gorsi, mamy mniej zapału? A może po prostu jesteśmy gorzej rządzeni - pytała Szydło. - Chcemy być bezpieczni. Chcemy mieć poczucie, że w sojuszach, w których się znajdujemy, jesteśmy traktowani jak partnerzy - stwierdziła

Na koniec podkreśliła, że Polacy chcą spokojnej zmiany.

TVN 24, TVN24/x-news