Trzy zarzuty dla Sobotki (aktl.)

Trzy zarzuty dla Sobotki (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ujawnienie tajemnicy państwowej, zgodę na utrudnianie postępowania i na narażenie życia i zdrowia policjantów zarzuciła b. wiceszefowi MSWiA Zbigniewowi Sobotce kielecka prokuratura.
Zastępca prokuratora okręgowego Janusz Bors poinformował, że Sobotka złożył obszerne wyjaśnienia. Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy przyznał się do winy. Prokuratura nie zastosowała wobec niego żadnych środków zapobiegawczych. Przesłuchanie będzie kontynuowane we wtorek.

Prokuratura nie przewiduje na razie konfrontacji Sobotki z gen. Antonim Kowalczykiem. Zostaną przesłuchani kolejni świadkowie, nie  ma wśród nich szefa policji - oznajmił Bors. "Na dzień dzisiejszy żadne decyzje w tym przedmiocie nie zapadły. Jeżeli takiej decyzji nie ma, to znaczy, że nie ma na razie takiej potrzeby. Jeżeli taka potrzeba zajdzie, to w toku postępowania prokuratorzy prowadzący zawsze mogą taką decyzję podjąć" -  wyjaśnił.

Zbigniew Sobotka wychodząc z prokuratury Okręgowej w Kielcach, gdzie był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego oświadczył, że zaprzeczył stawianym mu zarzutom. "Oczywiście zaprzeczyłem stawianym mi zarzutom. Podtrzymuję, że  jestem niewinny i starałem się dzisiaj w całym swoim wyjaśnieniu udokumentować, to, że tej wiedzy (informacji o akcji CBŚ w  Starachowicach) nie posiadałem, w związku z czym (...) nie  mogłem jej przekazać i nie byłem źródłem przecieku" - oświadczył.

Wiceszef MSWiA przyjechał do prokuratury przed godziną dziewiątą. Przed wejściem powiedział dziennikarzom: "długo czekałem na ten czas, nareszcie nastąpił, szkoda, że tak późno". "Przyjechaliśmy tu wyjaśnić oczywiste nieporozumienia, którymi sprawa obrosła" -  dodał jego obrońca Wojciech Tomczyk. Jego zeznanie w prokuraturze trwało ponad dziewięć godzin.

Sobotka zrzekł się w czwartek immunitetu poselskiego. Zarzuty, jakie postawiła mu prokuratura, są związane z ujawnieniem informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego przeciw starachowickim samorządowcom. Informację tę  - jak twierdzi prasa na podstawie wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu - miał przekazać posłowi SLD Henrykowi Długoszowi (zawiesił swe członkostwo w klubie tej partii), a ten posłowi Andrzejowi Jagielle (wystąpił z klubu SLD). Obydwom prokuratura postawiła już zarzuty przekazania tej wiadomości.

Dwaj starachowiccy samorządowcy - starosta i wiceprzewodniczący rady powiatu - zostali w marcu zatrzymani przez CBŚ wraz z kilkunastoma osobami. Prokuratura oskarżyła byłego starostę starachowickiego o usiłowanie wyłudzenia ponad 28 tys. zł odszkodowania za rzekomo skradzione auto, a byłego wiceprzewodniczącego rady powiatu o wyłudzenie odszkodowania i  łapówkarstwo. Obaj działali w porozumieniu z Leszkiem S. - szefem miejscowej mafii.

sg, pap