Nowe taśmy. Siemoniak: Jestem czysty

Nowe taśmy. Siemoniak: Jestem czysty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Siemoniak (fot. GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS/NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
Wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak na antenie TVN24 odniósł się do przeprosin jakie wystosował pod jego adresem poseł Ryszard Kalisz. Siemoniak przyznał, że docenia, iż padło słowo przepraszam, ale nie podoba mu się, iż stało się w „zagmatwany sposób”.
Sprawa dotyczy ujawnionej przez tygodnik "Do Rzeczy” rozmowy Ryszarda Kalisza z Aleksandrem Kwaśniewskim, w trakcie której padła sugestia, iż Tomasz Siemoniak może być zamieszany w aferę korupcyjną. - Uważam, że (Siemoniak – red.) jest uczciwym człowiekiem, wszyscy o tym mówią. Jeżeli uraziłem Siemoniaka słowami podczas rozmowy w prywatnym gronie, to go przepraszam - powiedział Kalisz i dodał, że nie zniesławił szefa MON.

Siemoniak: Jestem czysty

Wicepremier przyznał, że docenia przeprosiny, ale nie podoba mu się postawa: "nic się nie stało" i to, że poseł zrobił to w tak zagmatwany sposób. - Oczekiwałbym bardziej dobitego odcięcia od tego, co powiedział, czemu nie zaprzecza. (...) Poseł Kalisz wił się w rozmowie. Wolałbym, żeby mówił jasno i prosto - stwierdził szef MON.Tym bardziej, że jego zdaniem Kalisz "nazmyślał, skrzywdził go swoim podejrzeniami". - Jestem czysty, nie mam nic na sumieniu - zapewnił szef MON.

Nowa rozmowa

Tygodnik "Do Rzeczy" twierdzi, że dotarł do nagrania z rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza. Prezydent i polityk mieli spotkać się w restauracji "Sowa i Przyjaciele" w październiku 2013 r.

- Trzy najbardziej zdemoralizowane instytucje w Polsce to jest po pierwsze – prokuratura, po drugie – służby specjalne, po trzecie – telewizja publiczna.  (…) Te trzy instytucje – kupią, sprzedadzą, zdradzą, zniszczą. I tak dalej, i tak dalej – miał mówić Aleksander Kwaśniewski do Ryszarda Kalisza.

"6 października 2013 r. w tym miejscu biesiadowali były prezydent Aleksander Kwaśniewski, lewicowy poseł Ryszard Kalisz oraz znajomy Kwaśniewskich – Włodzimierz Wapiński – i mężczyzna, którego tożsamości nie udało się nam ustalić. Nagrana rozmowa trwa blisko 4,5 godziny. Pojawiają się w niej różne wątki, głównie polityczno-towarzyskie. Najważniejszy dotyczy domniemanej korupcji, do której miało dochodzić na szczytach władzy. Kalisz relacjonuje Kwaśniewskiemu swoje spotkanie z gen. Januszem Noskiem, ówczesnym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego" - pisze "Do Rzeczy".

SKW i Siemoniak o taśmach

W opublikowanej przez "Do Rzeczy" rozmowie Ryszarda Kalisza z Aleksandrem Kwaśniewskim pojawia się kontekst rzekomej korupcji, w którą miał być zamieszany szef MON Tomasz Siemoniak. - To kompletne wymysły, absurd jak z Mrożka - skomentował te doniesienia wicepremier.

- Apeluję do Ryszarda Kalisza, aby honorowo wycofał się i publicznie przeprosił za swoje insynuacje pod moim adresem – powiedział na briefingu Tomasz Siemoniak. Wicepremier zapowiedział, że kieruje do prokuratury wniosek o "podjęcie stosownych czynności w tej sprawie". Wicepremier Tomasz Siemoniak podkreślił, że nie ma w tej sprawie nic do dodania poza treścią oświadczenia SKW. - To kompletne wymysły, absurd jak z Mrożka - stwierdził.

Do tekstu "Do Rzeczy" odniosła się Służba Kontrwywiadu Wojskowego. "Pozostający w służbie SKW gen. Janusz Nosek oświadcza, że nigdy nie przekazywał jakichkolwiek informacji o działalności SKW posłowi Ryszardowi Kaliszowi, w szczególności nie sugerował, że dysponuje dowodami w konkretnych sprawach. Gen.Nosek potwierdza, że zgodnie z procedurami przekazywał wszystkie materiały wyłącznie prokuraturze" - napisano w oficjalnym oświadczeniu SKW.

Afera taśmowa

W czerwcu 2014 r. we "Wprost" ujawniono sześć nagrań, których dokonano w dwóch warszawskich restauracjach – Amber Room oraz Sowa&Przyjaciele. Były to m.in. stenogramy i nagrania rozmów szefa MSW, prezesa Banku Centralnego, byłego ministra transportu oraz Jana Vincenta-Rostowskiego z Radosławem Sikorskim. Do redakcji "Wprost" docierały też wiadomości o kolejnych taśmach. Nagrane miało zostać spotkanie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem, do którego doszło na początku czerwca. Do ostatniego dotarło "Do Rzeczy" w połowie maja 2015 r.

Po kilku miesiącach okazało się, że istnieje więcej nagrań. Kelnerzy Łukasz N. i Konrad L. powiedzieli prokuratorom, że istniało nagranie rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera oraz wiele innych. Oprócz tego, podczas śledztwa w tej sprawie wyszło na jaw, że podsłuchy mogły być zakładane również w dwóch innych warszawskich restauracjach: Ole i Lemongrass, w których wcześniej pracowali kelnerzy z afery podsłuchowej.


Po publikacji materiałów przez tygodnik "Wprost", 16 czerwca do redakcji dwukrotnie wkroczyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Teksty dotyczące afery taśmowej można znaleźć na stronie Wprost.pl: Handel głową Rostowskiego, Afera podsłuchowaRozmowa Nowaka. "Wsadzą mnie do więzienia, k***".

TVN24.pl, Wprost.pl, Do Rzeczy