Waszczykowski: Komorowski myślał, że władza należy mu się do końca

Waszczykowski: Komorowski myślał, że władza należy mu się do końca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Bronisław Komorowski (fot. United States government/Flickr)
Witold Waszczykowski z PiS powiedział na antenie TVN 24, że jego zdaniem Bronisław Komorowski jest przekonany, że "zasługą za wolność jest prawo do prawowania władzy do końca". Dodał, że uważa, że Komorowski był w maju "zszokowany" i "nie mógł tego przeżyć". Paweł Zalewski z PO wytknął z kolei brak doświadczenia Andrzeja Dudy w dziedzinie polityki zagranicznej oraz obronności.
- On (Bronisław Komorowski) myślał, tak jak myślą epigoni dawnej Unii Demokratycznej i Unii Wolności; że oni wywalczyli poprzez sprytny zabieg okrągłostołowy niepodległość. A w związku z tym im się należy do końca życia władanie Polską - powiedział Waszczykowski.  - On jest przekonany, tak jak wiele osób w jego gabinecie, że zasługą za wolność jest prawo sprawowania władzy do końca. On tego nie mógł przeżyć, był zszokowany w maju, że w społeczeństwie coś się zmieniło, że istnieje nowe pokolenie. Epatowanie ich przez cały czas tym, że 26 lat temu Polska odzyskała wolność już ich nie przekonuje. Oni żyją w wolnym kraju, jeżdżą po Europie i widzą, że Polska odstaje - dodał. - Ta narracja jest absolutnie nieprawdziwa, bo jest jednostronna - odpowiedział Zalewski.

Polityk PiS zapowiedział również, że Duda będzie chciał oprzeć prezydenturę na sposobie prowadzenia polityki Lecha Kaczyńskiego. Dodał, że prezydent elekt nie jest zapalczywy, a pojednawczy i "może poczynić wiele gestów". Zalewski wyraził nadzieję, że przyszły prezydent będzie umiał wykorzystywać doświadczenie przeciwników dla dobra Polski. - My tak naprawdę o Andrzeju Dudzie nic nie wiemy. Problem polega na tym, że pokazał się Polakom w trakcie kampanii wyborczej. Pokazał swoją bardzo sprawną twarz. My nic nie wiemy natomiast o jego poglądach na temat polityki zagranicznej. Nic nie wiemy o jego doświadczeniu - dodał.

Poruszono również kwestię tego, czy Donald Tusk powinien pojawić się na zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy. Waszczykowski zaznaczył, że nie wie, czy został on zaproszony. - Uważam, że w dalszym ciągu jest to polityk polski, choć sprawuje funkcję zagraniczną. Tego wymagałaby kurtuazja - dodał.  Zalewski powiedział, że "nikt nie ma w zwyczaju wpraszać się na tego typu uroczystości".  Waszczykowski odparł, że "takich zaproszeń nie wysyła się w ciemno, tylko się je wcześniej uzgadnia". - Jeśli takie zaproszenie nie wyszło (od Andrzeja Dudy), to najwyraźniej pojawił się sygnał, że (Donald Tusk) nie jest zainteresowany przyjazdem - podsumował.

TVN 24