"Ciemność widzę" dozwolone w reklamie

"Ciemność widzę" dozwolone w reklamie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Juliusz Machulski, twórca "Seksmisji" domagał się od RMF FM 150 tys. zł. za bezprawne jego zdaniem wykorzystanie w reklamie rozgłośni słów "Ciemność, widzę ciemność!". Sąd oddalił powództwo.
Krakowski Sąd Okręgowy nakazał reżyserowi poniesienie kosztów procesu i zapłacenie 7 tys. 215 zł. Wyrok nie jest prawomocny.

Proces toczył się przed sądem cywilnym. Pozew przeciwko rozgłośni złożył pełnomocnik Juliusza Machulskiego - reżysera filmu, autora scenariusza i dialogów. Twórca "Seksmisji" domagał się 150 tys. zł, uważając że wykorzystanie cytatu z filmowych dialogów było naruszeniem jego praw autorskich oraz ustawy o nieuczciwej konkurencji, w szczególności zasady dobrych obyczajów w reklamie.

Sąd uznał, że słowa "Ciemność, widzę ciemność!" nie noszą znamion tak indywidualnych i twórczych, by uznać je za samodzielny utwór chroniony prawami autorskimi. "Wyrażenie to nie jest utworem, a  jedynie częścią scenariusza" - mówił uzasadniając wyrok sędzia Robert Tomczyk.

"Te zbitki słów pojawiały się już wcześniej. Juliusz Machulski nic nowego nie wymyślił" - dodał sędzia. Sąd przychylił się tym samym, do twierdzeń pełnomocnika RMF FM mecenasa Krzysztofa Porwisza, który wykazał, że sformułowanie takie znalazło się już w utworach dużo wcześniejszych np. "Raju utraconym" Johna Miltona, "Państwie Bożym" św. Augustyna czy w twórczości współczesnej np. w piosence Jacka Kaczmarskiego "Ballada czarno-biała".

Sąd orzekł też, że nie doszło do naruszenia zasady dobrych obyczajów w reklamie, gdyż nie naruszono renomy Juliusza Machulskiego. "Poprzez użycie tych słów wręcz odwrotnie, doszło do wzrostu popularności +Seksmisji+" - mówił sędzia. Dodał, że reżyser występował w procesie jako osoba fizyczna, a nie jako podmiot gospodarczy, który mógłby występować przeciw innemu podmiotowi - w tym przypadku rozgłośni RMF FM - opierając się na ustawie o nieuczciwej konkurencji.

Reprezentujący Juliusza Machulskiego mecenas Wojciech Bergier powiedział dziennikarzom, że decyzja co do apelacji od wyroku należy do reżysera i będzie rozważana dopiero po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia.

W filmowej reklamie rozgłośni wystąpił Jerzy Stuhr, który był także jej reżyserem. Aktor występował jako wiele osób siedzących na sali sejmowej. Na koniec pojawiał się pies, który zwracał głowę do widza i mówił ze smutkiem: "Ciemność, widzę ciemność!. Ciemność widzę!", czyli kwestię Stuhra z "Seksmisji".

Jak zapewniał Stuhr jego autorski projekt zakładał, że pies będzie miał jego - smutne oczy i będzie milczał. Ale producenci reklamy zadecydowali, że pies przemówi. Stuhr wyjaśnił, że przystąpił do pracy po zapewnieniu go ze strony RMF, że kwestia praw autorskich zostanie uregulowana.

Zdaniem autorów pozwu wykorzystanie w reklamie fragmentu dialogów z "Seksmisji", które oprócz wyrazistych kreacji znakomitych aktorów były wielkim atutem filmu, było świadomym naruszeniem praw autorskich twórcy filmu.

W odpowiedzi na pozew pełnomocnik rozgłośni RMF dostarczył sądowi obszerny materiał, w którym strona pozwana dowodzi, że nie doszło do naruszenia praw autorskich, ponieważ sformułowania "widzę ciemność" nie można uznać za utwór stanowiący przedmiot praw autorskich, lecz jedynie za figurę stylistyczną - oksymoron.

rp, pap