Słowa Dudy o Ukrainie przyniosą pozytywny skutek dla Polski?

Słowa Dudy o Ukrainie przyniosą pozytywny skutek dla Polski?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Jurek (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Współprzewodniczący Twojego Ruchu Barbara Nowacka oraz Marek Jurek lider partii Prawica RP na antenie TVP Info dyskutowali o sporze pomiędzy administracją prezydenta oraz Prawem i Sprawiedliwością z jednej strony a Grzegorzem Schetyną i Platformą Obywatelską z drugiej strony dotyczącą podejścia do kwestii poszukiwania rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy.
Przypomnijmy, prezydent Polski Andrzej Duda poinformował przed wyjazdem do Berlina, że w trakcie swojej wizyty poruszy kwestię rozszerzenia formatów rozmów o pokoju na Ukrainie. Duda chciałaby, aby w rozmowach uczestniczyły Stany Zjednoczone Ameryki, sąsiedzi Ukrainy i przedstawiciele instytucji europejskich, ale nie Moskwa. Merkel i Poroszenko propozycję tą odrzucili.

Żenująca krytyka?

Marek Jurek stwierdził, że poziom krytyki wobec prezydenta za wysunięcie tego pomysłu był żenujący. – Jestem zażenowany poziomem tych krytyk. Bardzo wielu krytyków tej wypowiedzi nie zdaje sobie sprawy, co się dzieje na Ukrainie i wokół niej – podkreślił Jurek i dodał, że konieczne jest zrozumienie kontekstu wypowiedzi prezydent Ukrainy. – Byłem na Ukrainie, rozmawiałem ze wszystkimi ważnymi politykami, ludźmi opozycji, oni bardzo krytykują format normandzki, mówią, że to dla nich nowa Jałta, że narzuca on ustępstwa wobec Rosji na wschodniej Ukrainie – tłumaczył. Jego zdaniem wypowiedź prezydenta Dudy może przynieść pozytywne skutki dla Polski. – Mnie wcale nie dziwi to, co powiedział Poroszenko. Bardzo mnie dziwi to, że (krytycy polskiego prezydenta - przyp. red.) nie rozumieją kontekstu wypowiedzi prezydenta Dudy, która w przyszłości dla Polski będzie procentować – mówił Jurek. Wskazał, że Poroszenko jest osobiście zaangażowany w format normandzki wobec czego nie może go krytykować.

"RP dostała kilka prztyczków"

Barbara Nowacka wskazała, iż wszystkie siły polityczne w Polsce uważają, iż „Polska powinna mieć sensowną rolę w negocjacjach dotyczących Ukrainy”. – Problemem jest to, że prezydent Duda wypowiedział się w imieniu RP i to ta RP dostała kilka prztyczków. Wydaje mi się, że pewne rzeczy warto negocjować dyplomatycznie, zamiast iść metodą dokonanych faktów przy świetle kamer. Oczywiście zobaczymy jaki będzie tego efekt – powiedziała. Przypomniała, że Duda zaapelował o udział USA w nowym formacie rozmów. - Jeśli występujemy w imieniu Ameryki to dobrze byłoby, gdyby Andrzej Duda to wsparcie z jej strony dostał - wskazała i podkreśliła, że milczenie Waszyngtonu "zostawia nas w pewnej pustce".

Krytyka należy się Schetynie, nie Dudzie?

Jurek zwrócił uwagę, że nawet administracja Poroszenki dystansuje się już od wypowiedzi prezydenta. Marek Jurek podkreślił, że Andrzej Duda dał wyraz tego, co obiecał, a więc m.in. ciągłości polityki zagranicznej. Według niego krytyka - chociażby ze strony ministra spraw zagranicznych - jest nieuzasadniona. – Prezydent mówił to, co w listopadzie mówił Grzegorz Schetyna. To on w Warszawie podczas spotkania z Federicą Mogherini domagał się udziału Polski w tych rozmowach. Krytykował format normandzki – mówił polityk prawicy. Nowacka zaznaczyła jednak, że większa odpowiedzialność spoczywa na prezydencie niż na ministrze.