Wysyłasz dziecko do szkoły? Co możesz, a co musisz

Wysyłasz dziecko do szkoły? Co możesz, a co musisz

Szkoła fot. contrastwerkstatt/fotolia.pl
Lista wymagań, jakie stawia przed uczniami i rodzicami szkoła, jest długa. Warto jednak pamiętać, że my, rodzice i nasze dzieci też mamy prawa i możemy mieć oczekiwania.

Mimo rozpoczynającego się września dziecko wcale nie musi iść do szkoły. Obowiązek szkolny nie oznacza przymusu korzystania z usług tej instytucji. Dziecko można uczyć w domu albo w dowolnym miejscu. Obowiązkowe jest jedynie coroczne zaliczanie podstawy programowej. Na szkołę nikt nie jest skazany. Jednak ten, kto się na nią decyduje, zaczyna z nią przygodę, gdy dziecko ma cztery lata, a kończy, gdy staje się pełnoletnie. Obowiązek szkolny trwa do 18. roku życia. "Wprost" przyjrzał się tym latom po kolei. Oto co mogą, a co muszą rodzice oraz administracja.

4-latek. Gminy muszą zapewnić czterolatkom miejsca w przedszkolach (minimum 5 godzin dziennie), każde dziecko w tym wieku ma prawo być do nich przyjęte i objęte nauką.

5-latek. Szkoła już go widzi i upomni się o niego, pytając, czy realizuje obowiązek przedszkolny (zerówkę). Twórcy akcji "Ratuj Maluchy” zwracają uwagę, że 5-latek nie musi realizować tego obowiązku w oddziale szkolnym – może w dotychczasowym przedszkolu. Z obowiązku przedszkolnego 5-latka nie można zwolnić, nawet jeśli się nie zamierza wysłać go do szkoły w wieku sześciu lat.

6-latek. Wielki rozdział w najnowszej historii edukacji – prawa, obowiązki i rafy. Teoretycznie wszystkie dzieci w tym wieku mają obowiązek zacząć naukę w szkole. W praktyce można ten obowiązek odroczyć i wielu rodziców tak robi. Z podpowiedzią, jak to zrobić, omijając pułapki, znowu rusza akcja "Ratuj Maluchy”. Trzeba zbadać dojrzałość szkolną dziecka w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Poradnia nie musi być publiczna, ważne by była wpisana do wykazu niepublicznych szkół i placówek. W opinii jej specjalisty powinno być jasno sformułowane zdanie, że rozpoczęcie nauki w szkole powinno być odroczone. Poradnia ma na to 30 dni. Opinie składa się do dyrektora szkoły wraz z wnioskiem o odroczenie. Dyrektor też ma 30 dni na wydanie decyzji, jednak nie posiada kompetencji, by podważać opinię specjalistów.

Dzieci, które rozpoczną naukę w szkole w wieku 6 lat, też mają swoje specjalne prawa. Nie muszą w równym tempie uczyć się tego samego, na wyrównanie umiejętności mają czas do końca trzeciej klasy. Nie muszą siedzieć w ławkach 45 minut, system lekcyjny i dzwonkowy nie obowiązuje ich nauczyciela. Dzieci mogą siedzieć na podłodze i szkoły powinny wyposażyć sale w wykładziny, na których można usiąść. Takie zalecenia wydało szkołom MEN.

Niestety nie ma zakazu zadawania maluchom prac domowych. Potwierdził to w swojej opinii rzecznik praw obywatelskich, jednak dodał, że dziecko ma także prawo do wypoczynku i regeneracji, co oznacza, że nie powinno mu się zadawać dużo na weekendy czy święta. Sześciolatek ma prawo przebywać w świetlicy wśród dzieci w swoim wieku. Podobna zasada dotyczy starszych uczniów. W świetlicy może być najwyżej 25 dzieci.

O prawach i obowiązkach rodziców dzieci starszych przeczytasz w raporcie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", dostępnym w kioskach od poniedziałku 24 sierpnia. "Wprost" można zakupić także w wersji do słuchania oraz na AppleStoreGooglePlay.