Zmniejsza się liczba ataków moździerzowych, natomiast coraz więcej jest przypadków ostrzelania polskich konwojów i patroli. W większości przypadków - zapewnił generał - są one niecelne.
Więcej jest także ładunków wybuchowych podkładanych na drogach, czasem zdalnie sterowanych. "W pierwszych miesiącach naszego pobytu z tym nie mieliśmy do czynienia" - powiedział generał, ale zaznaczył, że w wyniku min i podobnych ładunków żaden z żołnierzy wielonarodowej dywizji nie ucierpiał.
Dwa razy doszło także do zasadzki, kiedy żołnierze zostali zaatakowani w sposób zorganizowany, z użyciem broni strzeleckiej i granatników. W pierwszym takim ataku rannych zostało siedmiu żołnierzy ukraińskich, w drugim nikt nie ucierpiał.
Generał podkreślił, że polska strefa, zamieszkana w 80 proc. przez ludność szyicką, "była i jest zdecydowanie bardziej bezpieczna niż inne sektory Iraku".
sg, pap