Tomczyk: Szydło zaprezentowała poziom wiedzy z gimnazjum

Tomczyk: Szydło zaprezentowała poziom wiedzy z gimnazjum

Dodano:   /  Zmieniono: 
Cezary Tomczyk (fot. Konrad Koczywas/newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Rzecznik rządu Cezary Tomczyk odpowiedział na słowa Beaty Szydło, która oceniła, że decyzja rządu o poparciu unijnego planu przyjmowania imigrantów to skandal oraz oszustwo wobec państw Grupy Wyszehradzkiej.
W opinii Tomczyka oświadczenie Szydło to „skrajna niekompetencja”. - Polska odniosła ogromny sukces negocjacyjny. To, że zostały spełnione wszystkie nasze warunki jest ogromnym problemem dla PiS. Wielki apel do Beaty Szydło: trochę więcej wiedzy, trochę mniej polityki i wszystkim będzie łatwiej w polskiej debacie publicznej – podkreślił rzecznik rządu.

"Wiedza na poziomie gimnazjum"

- To, co zrobiła Beata Szydło, pokazując kolejny raz swoją absolutną niekompetencję, wiedzę z polityki europejskiej na poziomie gimnazjum jest rzeczywiście dużym problemem – powiedział Tomczyk. Polityk dodał, że „nie można stawiać interesu Grupy Wyszehradzkiej ponad interes Polski”.

Rzecznik rządu wskazał, iż gdyby zamiast Teresy Piotrowskiej na szczycie pojawił się Jarosław Kaczyński, to także nie zablokowałby decyzji, ani nie uzyskałby żadnych korzyści, podczas gdy delegacja rządowa doprowadziła do sytuacji, w której wszystkie polskie warunki zostały spełnione.

Decyzja ws. uchodźców

UE podjęła decyzję o podziale 120 tys. uchodźców w głosowaniu. Zdecydowana większość państw głosowała za tym rozwiązaniem - przekazała we wtorkowe popołudnie prezydencja luksemburska.

Przeciwko temu rozwiązaniu głosowały Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia, a Finlandia wstrzymała się od głosu. Oznacz to, iż Polska wyłamała się z bloku państw Grupy Wyszehradzkiej i poparła stanowisko Brukseli ws. uchodźców.

Na około godzinę przed głosowaniem Polska poprosiła o przerwę w czasie narady szefów MSW w Brukseli, gdy okazało się, że Czechy, Węgry, Słowacja i Rumunia wciąż są przeciwko propozycji podziału 120 tys. uchodźców. Polska minister zadzwoniła do Warszawy z zapytaniem, co robić dalej.

Szczegóły porozumienia

Ostatecznie większość poparcia zdobył plan, by przyjąć 66 tys. uchodźców. Decyzja o losie pozostałych 54 tys. zostanie podjęta w przyszłym roku. Łącznie do Polski ma trafić 7082 osoby. Każdy kraj będzie mógł odmówić przyjęcie dowolnej osoby ze względów bezpieczeństwa, służby poszczególnych państw będą sprawdzały uchodźców. Co więcej w przypadku nagłego napływu imigrantów z Ukrainy, Polska będzie mogła odmówić przyjęcie osób wyszczególnionych w unijnym porozumieniu.

TVN24.pl, Wprost.pl