"Imigranci to zabezpieczenie rynku siły roboczej"

"Imigranci to zabezpieczenie rynku siły roboczej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Syryjscy uchodźcy (fot. Wikimedia Commons/CC 2.0)
Trzeba sprzyjać większym rodzinom 2+2, 2+3 - wtedy nie będzie wymogu ekonomicznego importowania siły roboczej - tłumaczył w radiowej Jedynce prof. Grzegorz Kołodko.
- To nie jest problem, który ma łatwe rozwiązanie i nie można go analizować w ujęciu krótkookresowym. Jest to sprawa strategiczna, ona ma wymiar kulturowy i cywilizacyjny - powiedział Grzegorz Kołodko.

Jak podkreślił gość radiowej Jedynki, napływ uchodźców jest w krótkim okresie z pewnością obciążeniem. W dłuższej perspektywie jednak to zabezpieczenie rynku siły roboczej. Przypomniał przy tym, że w Polsce więcej ludzi umiera niż się rodzi, dlatego jeśli nie odwróci się tendencji, trzeba będzie dopuścić pracowników z zewnątrz. - Trzeba sprzyjać większym rodzinom 2+2, 2+3, wtedy nie będzie wymogu ekonomicznego importowania siły roboczej - tłumaczył.

Decyzje UE

Decyzję o zgodzie na przyjęcie uchodźców podjęto podczas spotkania ministrów spraw wewnętrznych państw członkowskich Unii Europejskiej 22 września.

Kryzys imigracyjny

W pierwszej połowie tego roku na terenie Unii Europejskiej oraz m.in. Szwajcarii i Norwegii 434 tys. osób złożyło wnioski o nadanie statusu uchodźcy. Najwięcej wniosków, bo prawie 172 tys. złożono w Niemczech, a w dalszej kolejności m.in. na Węgrzech i we Francji.Z danych UNHCR wynika, że na koniec 2014 r. na całym świecie było 59,5 mln osób przymusowo przesiedlonych, natomiast do końca 2015 roku swoje domy opuści nawet 90 mln osób.

polskieradio.pl, wprost.pl