Państwo na prochach

Państwo na prochach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Śledztwo TVN i "Wprost": najpotężniejsza w świecie mafia narkotykowa nie pozwala wyjaśnić sprawy zabójstw kobiet w Juárez
Wystarczy, że przejdziesz przez most Santa Fe - łączący amerykańskie El Paso z meksykańskim Juárez - a czujne oczy Arturo albo jego kolegów wyłowią cię z tłumu. Arturo wie, że Meksyk cieszy się opinią turystycznego i handlowego raju. - Otwieram do niego drzwi - śmieje się. Zaczyna niewinnie, od zaproszenia do restauracji. Za chwilę oferta się poszerza i Arturo proponuje senioritas. Wreszcie to, na czym zarabia najwięcej: - Pasek kokainy będzie cię kosztować 20 dolarów. Chyba że chcesz crack? Cena ta sama.

Tequila, seks i marihuana
Po przeciwnej stronie wąskiej ulicy prowadzącej na most stoi sześciu policjantów opartych o białe rowery górskie. Ich obecność nie krępuje dealera. - Nie chcesz koki? Masz rację, ja też wolę marihuanę. Za 20 dolców dam ci aż cztery jointy - proponuje nie zrażony Arturo. Wszystko niczym w piosence Manu Chao opiewającej uroki innego meksykańskiego miasta: "Wel-come to Tijuana: tequila, sexo y marijuana..." (Witajcie w Tijuanie, chcecie tequi-lę, seks i marihuanę?). Żeby się napić alkoholu w El Paso, trzeba mieć 21 lat, ale wystarczy przejść do Juárez i "no hay problema" (nie ma problemu) - trunki w barze czy sklepie sprzedaje się nawet 14-latkom. Podobnie narkotyki.
To, czego można doświadczyć na ulicach Juárez, jest jedynie oknem wystawowym małego sklepiku w potężnej sieci zbytu, zawiadowanej przez narkobiznes. Zyski ze sprzedaży środków odurzających w miejscowościach pogranicza to zaledwie kropla w morzu dochodów, które płyną do kasy narkotykowej mafii.
Tijuana/San Diego jest na granicy meksykańsko-amerykańskiej przejściem o największym ruchu osobowym. Juárez ma pod tym względem jedynie lokalne znaczenie, choćby dlatego, że Teksas nie jest dla przybyszów z południa tak silnym magnesem jak Kalifornia. Gdy jednak chodzi o przepływ towarów, Tijuana nie może się równać z Juárez. Jest ono najważniejszym punktem granicznym służącym do transportu towarów, a zarazem meksykańską stolicą przemytu. Powód? Miasto leży na głównym szlaku komunikacyjnym łączącym oba kraje, mniej więcej na środku linii granicznej. Juárez dzieli więc od rynków zbytu zarówno wschodniego, jak i zachodniego wybrzeża Ameryki podobna odległość. Dlatego bossowie narkotykowi na swą główną siedzibę wybrali właśnie duszące się od pustynnego upału Juárez. Miasto stało się już nie drzwiami, lecz szeroką bramą, przez którą przewozi się środki odurzające do USA. Przez Meksyk, głównie przez Juárez, przechodzi około 70 proc. narkotyków trafiających na amerykański rynek! - Doskonałe położenie i świetna infrastruktura sprawiły, że Juárez zamieniło się w korytarz transportu środków odurzających, zwłaszcza marihuany i narkotyków "zaprojektowanych", np. ecstasy - mówi mi przedstawiciel amerykańskiej administracji.
Wieczorem na moście w El Paso jestem świadkiem, jak kilkudziesięciu funkcjonariuszy amerykańskich służb celnych, granicznych i antynarkotykowych krząta się wokół rozpruwanej palnikami furgonetki. Opiekun psa wyspecjalizowanego w wykrywaniu narkotyków poklepuje swego pupila, który wywęszył nielegalny przerzut. Mimo że nie ma tygodnia bez podobnej wpadki narkoprzemytników, Amerykanie szacują, że udaje im się przechwycić najwyżej
10 proc. szmuglowanych tędy narkotyków.

Meksykański łącznik
Meksykanie zdetronizowali w narkobiznesie Kolumbijczyków - kartele z Medellín i Cali. Zadecydowały o tym dwa czynniki. Po pierwsze, USA na przełomie lat 80. i 90. zaostrzyły kontrolę towarów transportowanych drogą powietrzną i morską, podcinając skrzydła kolumbijskim kartelom. Po drugie, kartel z Juárez przyjął sprytną strategię marketingową. Gdy gwałtownie tracący zyski Kolumbijczycy zwrócili się do gangsterów z Meksyku z propozycją otwarcia lądowych szlaków przerzutu, tutejsi mafiosi postawili zuchwałe warunki: połowa towaru trafiającego do Meksyku staje się ich własnością, a od przemytu drugiej połowy - własności Kolumbijczyków - dostaną jeszcze procent.
Kolumbijczycy na to przystali. W ten sposób umarł król Pablo Escobar, boss kartelu z Medellín, a narodził się król Amado Carrillo Fuen-tes, szef kartelu z Juárez. Według funkcjonariuszy Drug Enforcement Administration, amerykańskiej rządowej agendy do zwalczania narkotyków, Carrillo - numer jeden w globalnym narkobiznesie - zarabiał nawet kilkadziesiąt milionów dolarów tygodniowo, a przemysł narkotykowy w Meksyku przynosił rocznie co najmniej 15 mld USD. Carrillo nazwano "panem niebios", bo pierwszy zaczął używać odrzutowców do przewożenia kokainy z Kolumbii do Meksyku. Po tajemniczej śmierci Amado (wielu w nią wątpi) w czasie operacji plastycznej, która miała zmienić jego wygląd, narkozyski przejął Vicente, syn Amado.
Drugim ważnym elementem strategii marketingowej Carrillo był sposób wynagradzania przemytników. - Połowę doli wypłacano im nie w gotówce, ale w postaci białego proszku - mówi Hugo Almada, socjolog i psychoterapeuta szkolący na uniwersytecie w Juárez działaczy organizacji społecznych, w tym streetworkerów pomagających w walce z narkomanią, którzy m.in. prowadzą ewidencję nielegalnych punktów sprzedaży środków odurzających. Na efekty swej polityki narkobaronowie nie musieli długo czekać. Tienditas (sklepiki z narkotykami) wyrastały jak grzyby po deszczu. Podczas gdy tysiące drobnych przemytników, zwanych burros (osły) i camellos (wielbłądy), przenosiły po kilogramie kokainy lub heroiny na drugą stronę granicy, picaderos - jak Arturo - chwycili się bezpieczniejszego zajęcia, oferując towar miejscowej klienteli. Narkotyki błyskawicznie zalały pogranicze, a potem cały kraj.

Kultura narkotykowa
- Powstała cała kultura narkotykowa i przeświadczenie, że wszyscy w tym uczestniczą: albo biorą, albo handlują, albo chronią, albo przymykają oko. Narkotyki stały się chlebem powszednim - mówi Almada. W 1995 r. naliczono w Juárez 500 tienditas, trzy lata później było ich tysiąc, a dziś już nikt nie podaje liczby melin. Pokusa łatwego zarobku jest silna. 40-60 proc. Meksykanów żyje w ubóstwie, a 28 proc. nie ma więcej niż dolara dziennie na utrzymanie - co wedle ONZ-owskiej agendy rozwoju UNDP, jest granicą skrajnego ubóstwa.
Arturo to tylko płotka na usługach bossów najpotężniejszego na świecie kartelu narkotykowego. Bez zgody jego szefów nikt nikomu nie otworzy żadnych drzwi. Nie tylko w Juárez. Meksykańscy gangsterzy działali wedle wzorców wypróbowanych przez mafię sycylijską - ośmiornicę. Najważniejszym celem strategii kartelu było oplecenie przestępczymi mackami wszystkich dziedzin życia. Narkobaronowie zdobyli przyczółki w rządzie i Kongresie, w policji i prokuraturze, w armii, biznesie, w mediach, a nawet w Kościele. - Carrillo ma dużo większą kontrolę nad władzami niż Escobar. Poziom korupcji w Meksyku przekracza wyobraźnię - uważa Diana Waldez Washington z gazety "El Paso Times". Według ocen DEA, Carrillo senior miał ścisłe powiązania z szefem rządowego instytutu do spraw zwalczania narkotyków. W 1999 r. Mario Villanueva, gubernator stanu Quintana Roo, "zniknął" osiem dni przed końcem kadencji, a więc i wygaśnięciem immunitetu. Bał się, że zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za powiązania z kartelem. W 2001 r. władze Szwajcarii oskarżyły Raula Salinasa, brata by-
łego prezydenta Meksyku, o udział w przemycie nar-kotyków (lokował zyski w Szwajcarii). W kraju oskarżano go o zlecanie zabójstw. Sam prezydent Carlos Salinas po zakończeniu urzędowania (1988-1994) osiedlił się w Irlandii, która ma gorszy klimat, ale nie podpisała z Meksykiem umowy o ekstradycji. To Salinas otworzył kraj na prywatyzację i wolny handel (dziś Meksyk ma umowy o wolnym handlu z 32 krajami i jest jedną z dziesięciu największych gospodarek świata), głównie pamięta się, że włączył Meksyk w ciemniejszą część globalizacji.
Prezydent Vicente Fox zaangażował do walki z narkomafią nawet siły zbrojne, a ostatnio wysłał w tym celu do Tijuany 650 funkcjonariuszy federalnej policji. Mało kto wierzy w skuteczność tych działań - tym bardziej że gen. Jesús Gutiérrez Rebollo, zaufany człowiek prezydenta do walki z narkogangami, siedział w kieszeni kartelu z Juárez. Mówi się, że kogo kartel nie może kupić, tego zabija. Tak ginęli polityczni rywale braci Salinasów. - Narkobiznes nie byłby możliwy bez współpracy gangsterów z policją i bez narkopolityki. W Meksyku jest publiczną tajemnicą, którzy ważni politycy i generałowie nie mają z tego powodu pozwolenia na przekraczanie amerykańskiej granicy - mówi ojciec Hesiquio Trevizo, rzecznik diecezji katolickiej w Juárez. Odpiera jednak oskarżenia, że świątynie w Juárez są budowane z datków kartelu. Według księdza, zarzuty prokuratury pod adresem kardynała Juana Sandovala, byłego biskupa Juárez, o udział w praniu pieniędzy narkomafii są wyssane z palca.

Kto oŚmieli się tknąć "nietykalnych"?
Nie brak poszlak, że nawet niektórzy amerykańscy kongresmani siedzą w kieszeni kartelu z Juárez. Susan E. Reed, publicystka "The New Republic", nazwała Meksyk "narkotykową superautostradą". Oskarżała administrację Clintona o przymykanie oczu na to, co dzieje się w Meksyku, mimo że narkotykowa ośmiornica wpływała na sytuację w USA. - Biały Dom wciąż pozostaje głuchy na te sygnały, chociaż Juárez, gdzie ma siedzibę najpotężniejszy kartel, to nie jakieś pueblo, ale jedna z głównych bram NAFTA - mówi Diana Washington.
Tymczasem, jak przestrzegali eksperci przesłuchiwani przez komisje Kongresu USA, bezkarność wysoko postawionych i powiązanych z narkomafią osobistości w Meksyku potęguje poczucie, że w tym państwie panuje bezprawie. Dzięki temu potęga karteli narkotykowych rośnie.
Działalność kartelu jest prawdopodobnie głównym powodem tego, że w Juárez i na całym pograniczu tak trudno położyć kres zabójstwom młodych, na ogół biednych kobiet. Na związki kartelu z tą zbrodnią wskazuje raport FBI. Według Oscara Mayneza, byłego szefa wydziału do spraw zabójstw kobiet w Juárez, tylko narkomafia ma dość sił i środków, by sprawić, że te mordy tak długo pozostają bezkarne (od roku 1993) - mimo zmiany ekip rządzących na szczeblu lokalnym, stanowym i federalnym. Jedna z hipotez głosi, że gwałcenie i mordowanie kobiet jest rytuałem pasowania kandydatów na "żołnierzy" kartelu. Ktoś, kto przejdzie taką próbę, będzie gotów do najbardziej makabrycznych czynów.
Sprawcy zbrodni nie trafiają przed sąd, gdyż nie życzą sobie tego ich mocodawcy. - Nikt nie ośmieli się tknąć nietykalnych - mówi Washington. - Kto miałby to zrobić? Czy znajdzie się świadek albo policjant gotów tropić zabójców, skoro sam gubernator i prokurator generalny stanu Chihuahua mają związki z kartelem? - pyta Patricia Borunda, była deputowana do stanowego Kongresu, aktywistka organizacji Mujeres de Negro (Kobiety w Czerni). Władze są oskarżane przez rodziny ofiar o torpedowanie śledztwa w sprawie morderstw kobiet. Skąd jednak Borunda wie, że gubernator i prokurator chodzą na pasku mafii? - A jak zgromadziliby tak ogromny majątek? Prokurator był biedny jak mysz kościelna, gdy obejmował urząd kilka lat temu! - odpowiada kobieta.


Kto morduje kobiety w Meksyku? Jedenasty odcinek filmu "Miasto zbrodni" - z komentarzem autora tekstu - w TVN we wtorek 18 listopada o godz. 22.30 i w niedzielę 23 listopada o godz. 23.20.
Więcej możesz przeczytać w 47/2003 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 47/2003 (1095)

  • Wprost od czytelników23 lis 2003Diagnostyka Śmierci Piszę poruszona artykułem "Diagnostyka śmierci" (nr 46). Pracuję w oświacie i obserwuję nagminne ściąganie, czyli oszukiwanie na testach, klasówkach i egzaminach. Nauczyciele przymykają na to oko, a rodzice...3
  • Na stronie - Apel o nieapelowanie!23 lis 2003Polska apelowa, czyli Polska ze zbiorowych apeli.3
  • Peryskop23 lis 2003Człowiek z Iraku Film o polskich żołnierzach w Iraku nakręci iracki reżyser i scenarzysta Kadim Hassan Al-Watiy. - Mamy dużo wspólnego: wy kiedyś żyliście w reżimie, musieliście walczyć o wolność i zwyciężyliście. My idziemy podobną drogą -...6
  • Dossier23 lis 2003Leszek MILLER premier RP "Jest takie znane przysłowie, że kłamstwo ma krótkie nogi, ale ma ich mnóstwo. Otóż z tego punktu widzenia pan poseł Pęk jest swego rodzaju stonogą" w Sejmie Jan Maria ROKITA poseł Platformy...7
  • Poczta23 lis 2003List Do Frankensteina Do Jürgena Hambrechta, prezesa BASF, i Eggerta Voscheraua, wiceprezesa BASF Przypisując Niemcom przynależność do "starej, lecz kulturalnie bogatej Europy" Herbert Frankenstein odmówił Polsce obu tych...9
  • Kadry23 lis 2003Odjazd!9
  • M&M23 lis 2003LOGIKA A LOGISTYKA W ARMII Gdy żołnierz usłyszy rozkaz pułkownika: W lewo zwrot! i robi go - to jest logika. Kiedy pan pułkownik się z biznesem styka, robi w lewo przekręt - to jest logistyka.10
  • Playback23 lis 2003Leszek Miller, prezes Rady Ministrów, i Joschka Fischer, minister spraw zagranicznych RFN10
  • Skok na rękawiczki23 lis 2003Firma Wittchen, producent wyrobów ze skóry, została okradziona.10
  • Z życia koalicji23 lis 2003Mazurek & Zalewski No i proszę, wszystko przewidzieliŚmy! Napisaliśmy, że skoro państwo Kwaśniewscy żyją ostatnio jak pies z kotem, o czym huczy cały pałac, pół SLD i tylko Najsztub w "Przekroju" nic nie widzi, to zaraz jakieś...12
  • Z życia opozycji23 lis 2003 Zalewski & Mazurek Platforma Obywatelska prześcignęła w sondażach SLD. A rozochocony sukcesami Jan Rokita od czasu do czasu, mimochodem i ścichapęk, zaczyna przemyśliwać o wyborach prezydenckich. Głową państwa fajnie być, ale z drugiej...13
  • Fotoplastykon23 lis 200314
  • Biurotwór złośliwy23 lis 2003Biurokracja kosztuje nas 31,2 mld zł, czyli 7,5 mld dolarów rocznie16
  • Generałowie korupcji23 lis 2003Kto zarabia na zamówieniach dla wojska22
  • SLD TV23 lis 2003"Grupa trzymająca władzę" wpadła, bo poszła na skróty26
  • "Pruszków" - reaktywacja23 lis 2003Mafia pruszkowska wraca do gry30
  • Nałęcz - Podcinanie gałęzi23 lis 2003Wniosek o wotum nieufności dla Jerzego Hausnera, ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej, ustanowił swoisty rekord sejmowego absurdu.34
  • Zawracanie gitary - Racja organów23 lis 2003Prokuratura wnikliwie zajmuje się tymi, którzy są najbliżej afer, bo o nich piszą34
  • Giełda i wektory23 lis 2003Hossa Świat Amerykańska rakieta O 7,2 proc. wzrósł PKB Stanów Zjednoczonych w trzecim kwartale 2003 r. - to najlepszy wynik od kilkunastu lat. Ekspansji amerykańskiej gospodarki nie przeszkodziły nawet koszty wojny i stabilizacji...36
  • Menedżerowie intensywnej terapii23 lis 2003Jak z głową postawić firmę na nogi?38
  • Pociąg do zysku23 lis 2003Czy na kolejach można zarobić?42
  • Viva Polonia!23 lis 2003Polska powinna chwycić byka za rogi jak Hiszpania46
  • Eastern niskobudżetowy23 lis 2003Kiedy w klasycznych westernach Indianie przywiązują blondwłosą piękność do słupa i rozpalają ognisko, kawaleria przechodzi w cwał i w ostatniej scenie filmu ratuje bohaterkę w kusząco nadpalonym kostiumie.48
  • Hiperignorancja23 lis 2003Jak skutecznie pogrzebać Wilanów52
  • Morskie sumo23 lis 2003W stoczniach na Dalekim Wschodzie powstają największe na świecie kontenerowce54
  • Balcerowicz wprost23 lis 2003Wszystkie socjalistyczne eksperymenty prowadziły do załamania lub wręcz katastrofy gospodarki56
  • 2 x 2 = 4 - Prawo i ekonomia23 lis 2003To nie gospodarka rynkowa jest nieetyczna, tylko ludzie są skłonni do nieetycznych działań57
  • Supersam23 lis 2003Porozmawiaj z lexusem Lexus 430 zastąpił model LS 400, od którego zaczęła się kariera ekskluzywnych samochodów Toyoty. W lexusie zamontowano ośmiocylindrowy silnik o pojemności 4 l i mocy 281 KM. Samochód przyspiesza do 100...58
  • Przynęta na mózg23 lis 2003Wybierając produkt, odczuwamy coś w rodzaju swędzenia mózgu. Kupując go, mamy wrażenie, jakbyśmy się podrapali60
  • Krnąbrny dżentelmen23 lis 2003Paweł Janas miał już grabarza nad głową, gdy walczył z rakiem, ale dźwignął się i zwyciężył64
  • Robak w komórce23 lis 2003Odbierając SMS-a, możemy zarazić swoją komórkę wirusem zabójczym dla aparatu.68
  • Makłowicz do Bikonta, Bikont do Makłowicza23 lis 2003Piotrusiu! Gdy będziesz czytać tę epistołę, ja będę ogrzewał swe obłe ciało jamajskim słońcem. Tak jest! Lecę z ekipą "Podróży kulinarnych" na Karaiby, by podglądać producentów kawy, poławiaczy homarów, zbieraczy kokosów, wytwórców destylatu z...70
  • Druga płeć23 lis 2003Tylko wtedy, gdy bierzemy odpowiedzialność za własne słowa, odwaga staje się darem dla innych, a nie ciosem poniżej pasa71
  • Amerykański rycerz z Camelotu23 lis 2003Johna Fitzgeralda Kennedy'ego życie po życiu72
  • Know-how23 lis 2003Test pamięci Odpowiedzialne za pamięć obszary mózgu uaktywniają się znacznie silniej, gdy ludzie prawidłowo przywołują informacje - twierdzą Daniel Schacter i Scott Slotnick z Harvard University. Badacze poprosili ochotników o...76
  • Aerobik dla umysłu23 lis 2003Milion Polaków stosuje wschodnie sztuki walki z własnymi słabościami78
  • Dolly na obiad23 lis 2003Żywność ze sklonowanych zwierząt już w przyszłym roku trafi do supermarketów82
  • Epidemia gasnących serc23 lis 2003Niewydolność krążenia jest częstszą przyczyną zgonów niż nowotwory złośliwe84
  • Bez granic23 lis 2003Samoobrona przed Irakiem Po krwawym ataku na włoską bazę wojskową Japonia wstrzymała operację wysyłania wojsk do Iraku. Kilka godzin wcześniej na podobny krok zdecydowała się Korea Południowa. Japońskie władze postanowiły, że najpierw do Iraku...86
  • Misjonarze wolnego świata23 lis 2003W Wielkiej Brytanii spotkają się prezydent i wiceprezydent globu88
  • Brytyjskie półimperium23 lis 2003Dla Tony'ego Blaira nie mogło być gorszego momentu na wizytę prezydenta USA na wyspach. 60 proc. Brytyjczyków sprzeciwia się okupacji Iraku przez Amerykę.92
  • Koniec początku23 lis 2003To co zobaczył premier, i to, co pokazuje u nas telewizja, ma niewiele wspólnego z tym, co dzieje się tu naprawdę.94
  • Zbrodnia słów23 lis 2003Nienawiść do Żydów jest w Niemczech silniejsza od politycznej poprawności96
  • Przyczajony tygrys, ukryty smok23 lis 2003Na Syberii toczy się gra o przyszłość świata98
  • Państwo na prochach23 lis 2003Śledztwo TVN i "Wprost": najpotężniejsza w świecie mafia narkotykowa nie pozwala wyjaśnić sprawy zabójstw kobiet w Juárez101
  • Menu23 lis 2003Świat Uśmiech Julii Roberts "Popularność muzyki filmowej sprawia, że to ona zaczyna promować kinowe przeboje" - mówią producenci filmu "Uśmiech Mona Lizy". I wydają się mocno wierzyć we własne słowa, bowiem już 24...104
  • Odsiecz jagiellońska23 lis 2003Bezcenną "Biblię Latina" w tłumaczeniu Marcina Lutra premier Jerzy Buzek dał w prezencie kanclerzowi Gerhardowi Schröderowi106
  • Szaman słowa23 lis 2003Uwielbiam "Faraona" Bolesława Prusa - deklaruje pisarz Mario Vargas Llosa110
  • Cień Nirvany23 lis 2003Chciałbym, aby zniknęło wszystko, co kojarzy nas z Pearl Jam" - zanotował w swoich "Dziennikach" Kurt Cobain, lider legendarnej Nirvany.112
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego23 lis 2003 BRATHANKI *** Galop Pomimo posiadania rodziny na tak zwanej wsi, nie przemawia do mnie wieśniacka muzyka. Folkowa, góralska też rzadko. A Brathanki to krajowy Mount Everest ludowego grania z popowym przytupem. To oni w końcu wzniecili...113
  • Sława i chała23 lis 2003Książki Łysiak I Wielki Najnowsze dzieło Waldemara Łysiaka miało być hołdem dla bibliofilstwa, czyli pasji zbierania książek. W rzeczywistości jest to kolejna książka o samym autorze. I to książka hołdownicza. To zbiory Łysiaka są największe,...114
  • Perły do lamusa? - Filmostrada23 lis 2003Efektowne spektakle hollywodzkie to filmowe mistrzostwo i kicz, środek wypełniają niezwykłe obrazy z egzotycznym tłem115
  • Co-media - Książę ku pokrzepieniu23 lis 2003Życie szarego obywatela wśród strajków, złodziejstwa, bałaganu i dowcipów Błochowiak jest - ogólnie mówiąc - dość marne.116
  • Śmiesznoty - Kto lobbuje Barcikowskiego?23 lis 2003Obawiam się, czy to, co piszę, nie jest efektem lobbingu, przed którym przestrzega dziennikarzy dowódca Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Andrzej Barcikowski.116
  • Organ Ludu23 lis 2003TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 47 (60) Rok wyd. 2 WARSZAWA, poniedziałek 17 listopada 2003 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Górnicy popierają plan Hausnera Reformy wicepremiera Hausnera spotykają się ze zróżnicowanym...117
  • Skibą w mur - Milion na koniec23 lis 2003Kołakowski, Szymborska i Lem mogliby z zarobionej kasy urządzić w Warszawie megabalangę, która przebiłaby berlińską Love Parade118