Echa przemówienia Kopacz. "Agresja", "Przejechała pociągiem i się nie zatrzymała"

Echa przemówienia Kopacz. "Agresja", "Przejechała pociągiem i się nie zatrzymała"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot.Krzysztof Burski/newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Przemówienie Ewy Kopacz, które zostały wygłoszone z mównicy sejmowej przy okazji składania dymisji rządu wywołało wiele komentarzy. W opinii rzecznik Prawa i Sprawiedliwości desygnowanej na funkcję rzecznik prasowej przyszłego rządu Beaty Szydło Elżbiety Witek było agresywne. Z kolei Paweł Kowal stwierdził, że wywołało ono wrażenie, "jakby (Ewa Kopacz - red.) nie wysiadła z pociągu", którym podróżowała w trakcie kampanii wyborczej.
Przypomnijmy, Ewa Kopacz po złożeniu dymisji swojego rządu przed Sejmem ostrzegła Prawo i Sprawiedliwość przed "niszczeniem polskiej demokracji", a także wymieniła sukcesu swojego rządu, który musiałby powtórzyć rząd PiS, aby być "lepszym" od tego tworzonego przez PO i Polskie Stronnictwo Ludowe.

Agresja zamiast koncyliacji

– Przemówienie prezydenta, które było koncyliacyjne, pokazujące, że parlament jest miejscem sporu, ale sporu językiem parlamentarnym, czyli żeby szanować wszystkich i szanować poglądy wszystkich – powiedziała w rozmowie z TVP Info Elżbieta Witek. Dodała, że tonu koncyliacyjnego "w przemówieniu pani Ewy Kopacz niestety nie było”. – Była za to agresja. To jest właśnie twarz Platformy Obywatelskiej. My takiej twarzy się w parlamencie boimy, bo my chcemy spokojnie pracować na rzecz Polski i Polaków – dodała.

Kopacz przejechał pociągiem wybory i się nie zatrzymała?

Z kolei Paweł Kowal na antenie TVN24 stwierdził, że to przemówienie mogło być "przyczyną jej porażki w ostatecznym głosowaniu" w sprawie wyboru szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. - Miałem wrażenie, że Ewa Kopacz wsiadła do pociągu, którym w kampanii wyborczej jeździła, co mi się nawet podobało, bo pokazywało jej determinację, która zawsze się trochę liczy, gdy już nic innego nie ma do zaproponowania. Ona tak jakby przejechała tym pociągiem przez wybory i się nie zatrzymała. To było trochę jak przemówcie z tego pociągu. Jednak istotnym elementem w procesie demokratycznym jest to, żeby wszyscy uznali, że jest ta granica nocy wyborczej i po tym momencie wszyscy troszeczkę luzujemy - ocenił Kowal.

TVP Info, TVN24.pl, Wprost.pl