Zawieszony prezydent FIFA Sepp Blatter udzielił wywiadu szwajcarskiej telewizji RTS. Przyznał, że w związku z zamieszaniem dotyczącym jego osoby otarł się o śmierć. Wypowiedział się także ws. afery, w którą zamieszany jest on i Michel Platini.
Blatter ponownie skomentował aferę korupcyjną z udziałem jego i szefa UEFA. Zawieszony prezydent FIFA po raz kolejny podkreślił, że suma dwóch milionów franków została przelana w myśl ustnej umowy między Blatterem a Platinim. Transakcja była przyczyną zawieszenia obu panów przez Komisję Etyki FIFA.
Szwajcar zapytany o najlepszego kandydata na swojego następcę, odpowiedział, że Platini byłby najlepszym kandydatem, jeśli zdjęte zostaną z niego nałożone sankcje. Blatter oświadczył, że wybór Francuza byłby najlepszym ruchem dla FIFA. - Jeżeli on powróci, to zostanie wybrany - powiedział.
Część pytań zadanych przez dziennikarza RTS dotyczyło stanu zdrowia Szwajcara. Na początku listopada Sepp Blatter znalazł się w klinice w Zurychu. Zapytany o to, czy choroba, którą przeszedł była poważna, odpowiedział twierdząco. - Nie straciłem świadomości podczas tych wszystkich 48 godzin pobytu w szpitalu, chociaż byłem już między aniołami, które mi śpiewały, i diabłem, który palił ogniem. Anioły jednak śpiewały dalej - opisywał swój pobyt w klinice.
Blatter przyznał, że zawirowania wokół niego mają wpływ na jego stan zdrowia. - Oczywiście mogę grać, że nic mnie nie jest w stanie dotknąć, ale to wszystko oczywiście na mnie wpływa i nawet jeśli jesteś silny psychicznie i funkcjonujesz w miarę normalnie, to twoje ciało w pewnym momencie ma tego dosyć. To był właśnie ten moment, jak na to wszystko, zareagował mój organizm - powiedział.
TVN 24, RTS
Szwajcar zapytany o najlepszego kandydata na swojego następcę, odpowiedział, że Platini byłby najlepszym kandydatem, jeśli zdjęte zostaną z niego nałożone sankcje. Blatter oświadczył, że wybór Francuza byłby najlepszym ruchem dla FIFA. - Jeżeli on powróci, to zostanie wybrany - powiedział.
Część pytań zadanych przez dziennikarza RTS dotyczyło stanu zdrowia Szwajcara. Na początku listopada Sepp Blatter znalazł się w klinice w Zurychu. Zapytany o to, czy choroba, którą przeszedł była poważna, odpowiedział twierdząco. - Nie straciłem świadomości podczas tych wszystkich 48 godzin pobytu w szpitalu, chociaż byłem już między aniołami, które mi śpiewały, i diabłem, który palił ogniem. Anioły jednak śpiewały dalej - opisywał swój pobyt w klinice.
Blatter przyznał, że zawirowania wokół niego mają wpływ na jego stan zdrowia. - Oczywiście mogę grać, że nic mnie nie jest w stanie dotknąć, ale to wszystko oczywiście na mnie wpływa i nawet jeśli jesteś silny psychicznie i funkcjonujesz w miarę normalnie, to twoje ciało w pewnym momencie ma tego dosyć. To był właśnie ten moment, jak na to wszystko, zareagował mój organizm - powiedział.
TVN 24, RTS