Ręka wyłowiona z Warty nie należy do Ewy Tylman

Ręka wyłowiona z Warty nie należy do Ewy Tylman

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Tylman (fot. Twitter)
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus informuje, że ręka odnaleziona podczas poszukiwań Ewy Tylman należy do mieszkańca Poznania uznanego wcześniej za osobę zaginioną. Nie wyjaśnia, kim był mężczyzna - podaje TVN24.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus informuje, że ręka odnaleziona podczas poszukiwań Ewy Tylman należy do mieszkańca Poznania uznanego wcześniej za osobę zaginioną. Nie wyjaśnia, kim był mężczyzna.

- Jest to mieszkaniec Poznania, który pewien czas temu został uznany za osobę zaginioną. Czekamy na opinię biegłych odnośnie czasu jaki ręka przeleżała w wodzie - podała Rzecznik prokuratury. - Na razie odnaleźliśmy tylko jego rękę, nie mamy reszty korpusu. Nie możemy w tej chwili przesądzać czy mężczyzna w ogóle znalazł się w Warcie - dodała.

Rękę odnaleźli w sobotę pracownicy detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Sprawę zaginionego mężczyzny prowadzi Prokuratura Rejonowa Poznań-Stare Miasto. Dla dobra postępowania nie udzielono mediom dalszych informacji.

Zaginięcie Ewy Tylman

Przypomnijmy, 26-letnia Ewa Tylman zaginęła po niedzielnym wieczorze spędzonym na spotkaniu integracyjnym pracowników drogerii, w której piastowała kierownicze stanowisko. Około godziny 3 w nocy kobieta opuściła klub "Mikstura" w towarzystwie kolegi. Zdaniem śledczych, rozstali się na ul. Mostowej, przy przystanku tramwajowym "Most św. Rocha". Para została zarejestrowana wcześniej przez kamerę z monitoringu firmy SERV-KOM z ulicy Mostowej 15.

Radio ZET, Wprost.pl, TVN24