Seremet: Śledztwo smoleńskie nie zakończy się do 10 kwietnia

Seremet: Śledztwo smoleńskie nie zakończy się do 10 kwietnia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Seremet (fot.DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej nie zakończy się do 10 kwietnia przyszłego roku - powiadomił w rozmowie z RMF FM Andrzej Seremet. Prokurator generalny powiedział, że w tym postępowaniu wykonano już ponad 90 procent czynności procesowych.

Wrocławscy biegli nie zdążą do tego czasu opracować ekspertyz genetycznych i medycznych ofiar katastrofy. Z tego względu na wiosnę zapowiada się następne przedłużenie postępowania.

Seremet podkreślił, że większość czynności procesowych śledztwie zostało spełnionych. - Według mnie można uznać, iż około 90 proc. tych wszystkich zaplanowanych, niezbędnych czynności zostało zrealizowanych - powiedział. Prokurator generalny przypomniał, że termin przedłużania dochodzenia jest oznaczony do 10 kwietnia 2016 r. - Termin przedłużenia śledztwa jest oznaczony do 10 kwietnia przyszłego roku. Wydaje się, że nie będzie mógł być dotrzymany z tego powodu, że zakres uzupełniających badań genetycznych, badań medycznych, który został zlecony lekarzom, biegłym medykom z Akademii we Wrocławiu, nie zostanie wykonany. Mamy takie informacje - powiedział Seremet.

"Większość zasadniczych opinii została spełniona"

- Chociażby ta przeszkoda uniemożliwi zakończenie śledztwa w tym terminie, ale jak mówię, większość gruntownych opinii, tych zasadniczych opinii, została spełniona. Zostały również wykonane, na życzenie prokuratorów, opinie uzupełniające - a więc tam, gdzie prokuratorzy mieli jakieś zastrzeżenia co do rozmaitych opinii, w tym do opinii tzw. wybuchowej, tej która była sporządzana przez centralne laboratorium Komendy Głównej Policji, czy też zastrzeżenia i pytania, które prokuratorzy formułowali w odniesieniu do tej kompleksowej opinii 24 biegłych - dodał prokurator generalny.

Prokuratura przygotowała streszczenie śledztwa

Andrzej Seremet poinformował, że biegli ustosunkowali się do wątpliwości wnoszonych przez niektórych pełnomocników osób pokrzywdzonych. - Także w tym zakresie można powiedzieć, że prokuratura dysponuje kompletnym materiałem dowodowym. Prokuratorzy zresztą przygotowali coś w rodzaju kompendium, takiego skrótu, streszczenia  tych czynności, zarówno w aspekcie statystycznym jak i takim treściowym, merytorycznym, który jest dostępny dla wszystkich i który wisi na stronie naczelnej Prokuratury Wojskowej. Zachęcam wszystkich, by się z tym materiałem poznali - stwierdził.

Prokurator generalny odpowiedział na pytanie, jaki wpływ na termin zakończenia śledztwa ma fakt, że w Polsce do tej pory nie znalazł się wrak samolotu, ani czarne skrzynki. - Ja o tym wielokrotnie mówiłem i zdania nie zmienię. Sedno rzeczy tkwi w tym, że nie jest - z punktu widzenia procesowego, nie politycznego czy jakiegokolwiek innego - nie jest istotne w jakim miejscu dowód rzeczowy się znajduje, bo i skrzynki i wrak są dowodami rzeczowymi, lecz dostęp do nich polskich specjalistów i możliwość wykonywania określonych badań wobec tych przedmiotów. Takie badania zostały wykonane. Prokurator generalny twierdzi: Osiem wizyt polskich prokuratorów i biegłych na terenie Rosji, na terenie Smoleńska i Moskwy, bo te dwa przedmioty w różnych miejscach się znajdują, pozwoliły sformułować pełne opinie w odniesieniu do nich. Biegli byli usatysfakcjonowani w tym znaczeniu, że wykonali wszystkie zaplanowane czynności w odniesieniu do wraku. Zatem z punktu widzenia konieczności procesowej nie jest niezbędne, aby ten wrak znajdował się w Polsce i to nie jest przeszkoda do zakończenia postępowania - skwitował.

RMF FM