Witek wskazała, że atak na Polskę ma miejsce ze strony polityków i gazet niemieckich. – To jest nieuprawnione. Myślę, że dotyka to wielu Polaków – oceniła i dodała, że "głos polskiego premiera w porozumieniu z głosem innych klubów reprezentowanych w parlamencie jest mocniejszy".
Szefowa gabinetu Szydło powiedziała również, że w czasie gdy formułowane są zarzuty pod adresem Polski, nikt w Europie nie zajmuje się sytuacją w Niemczech. – Wiemy o tym, że media przez kilka dni ukrywały to, co wydarzyło się w noc sylwestrową. Myślę, że trochę po to, żeby ukryć własny problem w Niemczech, rzuca się kamyczek do naszego ogródka - wskazała. Zwróciła również uwagę, że komunikowanie się za pomocą mediów, na tym poziomie polityków jest niewłaściwe.
Witek przekonywała także, że nie uwierzy nigdy, iż "wysocy urzędnicy unijni nie komunikują się i nie kontaktują z rządem niemieckim albo, że rząd niemiecki nie wie, o tym w jaki sposób ważni politycy Unii Europejskiej wypowiadają się na temat Polski i to na podstawie wyłącznie doniesień prasowych, bo przecież nikt w tej kwestii rozmowy z panią premier Beatą Szydło nie przeprowadził"
TVN24.pl