Posłanka Samoobrony skazana

Posłanka Samoobrony skazana

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd Rejonowy w Elblągu uznał posłankę Samoobrony Danutę Hojarską winną przywłaszczenia maszyn rolniczych i skazał ją na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat.
Proces toczył się od nowa po tym, gdy Sąd Odwoławczy uchylił taki sam wyrok wobec Hojarskiej sprzed roku. Posłanka zapowiedziała apelację.

Zgodnie z wyrokiem posłanka będzie musiała też zapłacić 48 tys. zł bankowi PKO BP, z którego w 1997 r. małżeństwo Hojarskich zaciągnęło kredyt w wysokości 219 tys. zł na zakup maszyn. Pieniądze te to należność za część maszyn, będących zastawem kredytu, których małżonkowie nie oddali komornikowi, tłumacząc, że  sprzęt ten zaginął.

"Sąd ustalił, że małżonkowie nie składali zawiadomienia o  kradzieży ani do banku, ani na policję. Nie można uznać, że utrata tych maszyn nastąpiła bez wiedzy Hojarskich. Sąd nie ustalił również, gdzie te rzeczy w tej chwili się znajdują" - powiedział prowadzący sprawę sędzia Piotr Żywicki "Pani Danuta Hojarska nie  może też powoływać się na to, że to tylko jej nieżyjący już mąż pożyczał i robił coś z maszynami bez jej woli" - zaznaczył.

Według sądu, okolicznością łagodzącą była pozytywna opinia środowiska na temat Hojarskiej, ale obciążała ją uprzednia karalność za inne przestępstwa. (W lipcu 2002 r. Sąd Rejonowy w  Elblągu skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz  grzywnę i pokrycie kosztów procesu, za sfałszowanie przepustki na  widzenie w areszcie z synem).

Szefowa pomorskiej "Samoobrony" po ogłoszeniu wyroku powiedziała, że sąd nie udowodnił jej winy. "A mimo to zostałam ukarana. Ani jeden ze świadków nie mówił na moją niekorzyść. Jeden powiedział, gdzie jest kombajn. Sąd nie wysilił się, żeby dowiedzieć się, gdzie jest reszta maszyn" - mówiła. Jej zdaniem, "było zapotrzebowanie dzisiaj na taki wyrok i taki wyrok zapadł".

Wspomnianemu kombajnowi poświęconych było kilka ostatnich posiedzeń sądu. Hojarska wskazała, że maszyna znajduje się u  jednego z rolników w miejscowości Dworek. Sędzia uznał jednak, że  nie można ustalić, czy to ten sam kombajn, który mieli Hojarscy, ponieważ maszyna ta nie miała ani numerów fabrycznych, ani oznaczonego roku produkcji.

rp, pap