Halicki i Czarnecki. Krytyka i obrona komisji smoleńskiej

Halicki i Czarnecki. Krytyka i obrona komisji smoleńskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Halicki i Ryszard Czarnecki (fot. screen TVN 24) 
- Obawiam się, że intencje podkomisji powołanej do badania katastrofy smoleńskiej nie są prawdziwe - mówił w TVN 24 Andrzej Halicki z PO. Ryszard Czarnecki z PiS uważa z kolei, że komisji należy się kredyt zaufania, a jej krytyka jest na rękę Rosji.

Ryszard Czarnecki uważa, że komisja była potrzebna. Przyznał, ze nie rozumie, dlaczego Rosjanie nie chcą oddać wraku. - Byłem przekonany po katastrofie z 10 kwietnia, że to zwykła katastrofa, im dalej byłem coraz mniej o tym przekonany. I w tej chwili nie wiem, jak było - przyznał. - - Oczywiście główny dowód jest cały czas w rękach Rosjan, ale mam nadzieję, że presja, oby międzynarodowa, spowoduje, że ten wrak do Polski wróci - dodał.

Andrzej Halicki tymczasem nie ma żadnych złudzeń, co do celu w jakim komisja została powołana. - Jeżeli Macierewicz powołując podkomisję, raczej do badania komisji czy przebiegu jej prac, mówi nieprawdę, kłamstwa, to raczej chodzi o uprawianie polityki - stwierdził. - Jeśli chodzi o kwestie katastrofy, to z technicznego spojrzenia wiemy w zasadzie wszystko, poza jednym elementem. Nie znamy rozmowy prezydenta z bratem, która miała miejsce przez telefon satelitarny - powiedział.

Druga komisja

„Mija sześć lat od momentu, który nazwano największą tragedią Polski od II wojny światowej” - mówił Antoni Macierewicz podczas uroczystości powołania podkomisji, która wyjaśnić ma okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Szef MON stwierdził, iż w trakcie prac komisji Jerzego Millera, wskazywano na błędy, które nie były zgodne z faktami. „Zostały ukryte podstawowe informacje, które w sposób zasadniczy zmieniają ogląd wydarzeń” - mówił. „Skala katastrofy smoleńskiej była większa niż tylko skala tragedii indywidualnej, narodowej i państwowej; związana była też z tym, jak ówcześni rządzący potraktowali tych, którzy polegli” - stwierdził.

Podkomisja

Wznowienie działania komisji smoleńskiej możliwe jest na postawie nowego rozporządzenia MON, które reguluje działanie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. W piątek Antoni Macierewicz przedstawił jej nowych członków.

Projekt zakłada, iż to minister obrony narodowej będzie mógł wznowić badanie wybranego wypadku, gdy ujawnione zostaną „nowe okoliczności lub dowody mogące mieć istotny wpływ na ich przyczyny” . Jeżeli szef MON podejmie taką decyzję, w ramach komisji będzie mógł powołać specjalną podkomisję, która zajmie się badaniem konkretnego przypadku.

Komisja składać się będzie mogła po zmianach z 60 osób. Przewodniczącego, pierwszego zastępcę przewodniczącego i sekretarza powoływał będzie szef MON. Minister obrony narodowej będzie także mógł poszerzać skład komisji.

TVN24, Wprost.pl