Oficjalne oświadczenie IPN w sprawie słów wdowy po Kiszczaku

Oficjalne oświadczenie IPN w sprawie słów wdowy po Kiszczaku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Instytut Pamięci Narodowej, IPN, budynek IPN (fot. Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0/wikipedia)
Instytut Pamięci Narodowej wydał oficjalne oświadczenie w sprawie słów wdowy po generale Czesławie Kiszczaku Marii Teresy Kiszczak, jakoby to przedstawiciele Instytutu chcieli zapłacić jej za posiadane dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, podczas gdy jej początkowym zamiarem było ich oddanie.

Poniżej pełny tekst oświadczenia:

"W związku z informacjami przekazanymi mediom przez wdowę po Czesławie Kiszczaku informuję, że przedstawiciele IPN nie składali jej żadnych propozycji finansowych.

Do spotkania z prezesem IPN doszło z inicjatywy wdowy po Czesławie Kiszczaku. Maria Kiszczak zgłosiła się do siedziby IPN na przełomie stycznia i lutego. Poprosiła o spotkanie z prezesem Instytutu. Nie chciała rozmawiać z żadnym innym przedstawicielem IPN.

Spotkanie z wdową po Kiszczaku zostało wyznaczone na 16 lutego br., na godz. 10.30. Oprócz prezesa Instytutu Łukasza Kamińskiego w spotkaniu wzięli udział dyrektor Biura Prezesa IPN Krzysztof Persak oraz doradca prezesa IPN Maciej Łuczak.

Pani Kiszczak stwierdziła na wstępie, że jej mąż przed śmiercią zalecił jej, aby w przypadku kłopotów finansowych zgłosiła się do Instytutu Pamięci Narodowej. Następnie okazała zapisaną odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”. Pani Kiszczak poinformowała również, że posiada więcej dokumentów tego rodzaju.

Pani Kiszczak została poinformowana, że sprawa musi być załatwiona zgodnie z prawem.

O sprawie niezwłocznie został poinformowany naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. W godzinach popołudniowych prokurator IPN w asyście funkcjonariuszy Policji podjął w miejscu zamieszkania wdowy po Czesławie Kiszczaku czynności mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do IPN.”

Maria Kiszczak: Zaproponowano mi odkupienie dokumentów

Maria Kiszczak w rozmowie z RMF FM podkreśliła, że zgłosiła się do IPN z dokumentami, ponieważ taka była wola jej zmarłego męża, który „był nastawiony na ochronę polskiego bohatera”. Zaznaczyła, że nie zamierzała sprzedawać dokumentów, ale oddać je, jednak przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, których było trzech, zasugerowali możliwość odkupienia.

Akcja IPN i prokuratury

Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi.