Danuta Wałęsa o akcji IPN w domu Kiszczaka: Jesteśmy narodem okrutnym. Jan Paweł II też był szkalowany

Danuta Wałęsa o akcji IPN w domu Kiszczaka: Jesteśmy narodem okrutnym. Jan Paweł II też był szkalowany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech i Danuta Wałęsowie (fot. GRZEGORZ LYKO / FOKUSMEDIA / NEWSPIX.PL )Źródło:Newspix.pl
- To nieporozumienie. Absolutny bezsens. Trzy dni bym musiała wykładać 74 rok, szkoda słów i nerwów na to wszystko - powiedziała żona byłego prezydenta Danuta Wałęsa w rozmowie z reporterem radia RMF FM Kubą Kaługą. W ten sposób skomentowała akcję IPN w domu nieżyjącego już Czesława Kiszczaka, w wyniku której zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”.

Żona Lecha Wałęsy podkreśliła, że w związku z zabezpieczeniem tych dokumentów "nie spodziewa się  żadnych rewelacji". - Jesteśmy narodem okrutnym. Jan Paweł II też był szkalowany. Brud przykleja się szybciej, niż dobre słowo - tłumaczyła. Danuta Wałęsa dodała, że "nie czuje się autorytetem w tej sprawie".

"Ale walczą , nawet trupem Kiszczaka .Mali Ludzie Zwycięzcy się nie sądzi , Nie jesteście wstanie Kłamstwami . pomówieniami , podróbkami zmienić prawdziwych faktów .To ja budowałem i stałem od 1970 r na czele głównego odcinka walki .To ja etapami prowadziłem bezpiecznie do pełnego zwycięstwa .Zwycięstwo przegrywając siebie oddałem demokracji .Czy tu był błąd , dziś wydaje się ze tak ale jutro życie przyzna mi rację .Wielu z Was historia za te nikczemne czyny nazwie kołtunami (pisownia oryginalna - red.)" - napisał Lech Wałęsa na swoim mikroblogu.

Maria Kiszczak: Zaproponowano mi odkupienie dokumentów

Maria Kiszczak w rozmowie z RMF FM podkreśliła, że zgłosiła się do IPN z dokumentami, ponieważ taka była wola jej zmarłego męża, który „był nastawiony na ochronę polskiego bohatera”. Zaznaczyła, że nie zamierzała sprzedawać dokumentów, ale oddać je, jednak przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, których było trzech, zasugerowali możliwość odkupienia.

Akcja IPN i prokuratury

Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi.

RMF 24, Wprost.pl