Rzecznik IPN: Maria Kiszczak żądała 90 tys. złotych za dokumenty o "Bolku"

Rzecznik IPN: Maria Kiszczak żądała 90 tys. złotych za dokumenty o "Bolku"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Rzecznik prasowa Instytutu Pamięci Narodowej Agnieszka Sopińska-Jaremczak podczas konferencji prasowej poinformowała, że wdowa po generale Czesławie Kiszczaku Maria Teresa Kiszczak chciała otrzymać 90 tysięcy złotych w zamian dokumenty o tajnym współpracowniku Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”.

Rzecznik prasowa IPN podkreśliła, że nieprawdziwymi są słowa wdowy po generale Kiszczaku, jakoby przyszła do Instytutu i chciała zwrócić dokumenty, ale usłyszała sugestię o możliwości ich odkupienia. Sopińska-Jaremczak powiedziała, że Maria Teresa Kiszczak zażądała 90 tysięcy złotych w zamian za przekazanie pakietu dokumentów. Okoliczności spotkania IPN opisał w oficjalnym oświadczeniu.

Rzecznik prasowa poinformowała, że wdowa po byłym szefie MSW w czasach PRL, powołała się słowa zmarłego męża, który nakazał jej się zgłosić do IPN w przypadku kłopotów finansowych. – Następnie okazała zapisaną odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”. Pani Kiszczak poinformowała również, że posiada więcej dokumentów tego rodzaju – powiedziała rzecznik.

– O sprawie niezwłocznie został poinformowany naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. W godzinach popołudniowych prokurator IPN w asyście funkcjonariuszy policji podjął w miejscu zamieszkania wdowy po Czesławie Kiszczaku czynności mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do IPN – dodała.

Maria Kiszczak: Zaproponowano mi odkupienie dokumentów

Maria Kiszczak w rozmowie z RMF FM podkreśliła, że zgłosiła się do IPN z dokumentami, ponieważ taka była wola jej zmarłego męża, który „był nastawiony na ochronę polskiego bohatera”. Zaznaczyła, że nie zamierzała sprzedawać dokumentów, ale oddać je, jednak przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, których było trzech, zasugerowali możliwość odkupienia.

Akcja IPN i prokuratury

Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi.

TVP Info, Wprost.pl