Wałęsa: Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia

Wałęsa: Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot.Michał Fludra/newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
„Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia” – napisał na swoim blogu były prezydent Lech Wałęsa. Dodał, że jest w stanie to udowodnić.

„Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia .Gdyby były nie byłoby potrzeby podrabiać. W sądzie to udowodnię” – napisał Wałęsa na blogu, który prowadzi na portalu Wykop.pl.

Kilkadziesiąt minut po wpisie opublikowanym przez Wałęsę na blogu, Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że wśród dokumentów zabezpieczonych w domu Czesława Kiszczaka znajduje się zobowiązanie do współpracy osoby o pseudonimie "Bolek" podpisane "Lech Wałęsa". 

Dokładną zawartość paczek z dokumentami opisano w komunikacie IPN. Znajdował się tam m.in. niewysłany list oraz przesyłka adresowana „Do Dyrektora Archiwum Akt Nowych w Warszawie do rąk własnych”. "W kopercie znajduje się odręcznie napisany list z kwietnia 1996 r., w którym Czesław Kiszczak informuje o przekazaniu do Archiwum Akt Nowych akt dokumentujących współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. List jest odręcznie podpisany przez Czesława Kiszczaka. List wraz z paczką zawierającą obie teczki nie został wysłany" - napisano w oświadczeniu.

Zabezpieczone i poddane oględzinom akta "składają się z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika o pseudonimie »Bolek«".

"W teczce personalnej znajduje się 90 kart dokumentów. Teczka jest w oryginalnych okładkach. W teczce personalnej, podzielonej na dwie części, znajdują się dwa spisy zawartości dokumentów. Opisy zawartości odpowiadają stanowi faktycznemu dokumentów znajdujących się w teczce. W teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem „Bolek”, pokwitowania odbioru pieniędzy" - wskazano w komunikacie IPN. W teczce pracy, która liczy 279 kart znajdują się "liczne doniesienia tajnego współpracownika pseudonim »Bolek« oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z tajnym współpracownikiem pseudonim »Bolek«. Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem »Bolek«".

"Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują okres lat 1970–1976. W opinii uczestniczącego w czynnościach eksperta-archiwisty dokumenty są autentyczne" - stwierdzono. Dokumenty zostaną upublicznione po zakończeniu opisywania zawartości.

Szafa Kiszczaka

Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”.

Wykop.pl, IPN