Grafolog sugeruje, że podpis Wałęsy na jednym z dokumentów może być fałszywy

Grafolog sugeruje, że podpis Wałęsy na jednym z dokumentów może być fałszywy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeden z dokumentów, zobowiązanie (fot. Twitter/ Cenckiewicz) 
TVP Info przedstawiło na swojej antenie opinie grafologa Rafała Gasperańca, który przeanalizował podpis Lecha Wałęsy na przedstawionych wczoraj przez IPN dokumentach.

Mówiąc o metodach badania pisma, ekspert tłumaczył, że pierwszym krokiem jest przeprowadzenie analizy grafometrycznej. – Jest to bardzo szczegółowe badanie wysokości pisma, odwzorowania go względem pozostałych liter, badanie wszelkich krągłości – wymieniał.

Jak dodał, na charakter pisma duży wpływ ma stan psychiczny piszącego. – Charakter pisma może się bardzo zmieniać, nawet w ciągu jednego dnia – tłumaczył Gasperaniec. – Inaczej będzie wyglądało pismo w liście do mamy, jeszcze inaczej do narzeczonej, a jeszcze inaczej, kiedy ktoś przystawi lufę do głowy i będzie dyktował, co pisać – wyjaśnił. Na prośbę stacji Gasperaniec podjął się oceny wstępnego zobowiązania TW Bolka do współpracy.

– Jeżeli chodzi o sam podpis, są tutaj szczególne części, które mogą świadczyć o próbie odwzorowania cudzego podpisu – stwierdził. – Gdy piszemy zwykłą literę, jest to linia ciągła. Przy próbie odwzorowania ręka jest wolniejsza, również się zatrzymuje i w tym momencie powstają załamania, zgrubienia i właśnie w tym podpisie są one widoczne – ocenił, analizując podpis "Lech Wałęsa" pod dokumentem.

Zastrzegł jednak, że kategoryczna odpowiedź na pytanie o jego autentyczność wymagałaby dokładniejszych badań. Nadmienił też, że badania grafologiczne są obarczone dużym marginesem błędu - rzędu 50 proc. Ocena grafologiczna materiałów z teczki "Bolka" może zająć kilka tygodni.

Cytowanego materiału nie można już znaleźć na stronach TVP Info.

TVP Info