Biała księga za 10 dni

Biała księga za 10 dni

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ciągu dziesięciu dni rząd upora się z przygotowaniem "białej księgi", obrazującej prace rządu nad projektem ustawy o grach losowych - zapewnił szef Kancelarii Premiera Marek Wagner.
"Byłem do tej pory zdecydowanie przeciwny (wydaniu "białej księgi") dlatego, że Kancelaria nie jest oficyną wydawniczą - my co chwila wydajemy jakieś raporty, jakieś białe księgi na życzenie posłów. Ale w tej sytuacji, jaka się zarysowała, istnieje konieczność wydania i premier podjął taką decyzję i polecił mi wydać taką księgę. Ta biała księga musi się zacząć od wstępnych prac nad tym projektem ustawy w Ministerstwie Finansów po ten moment, kiedy jest posiedzenie rządu i rząd ustosunkowuje się do  tych poprawek" - powiedział Wagner w radiowych "Sygnałach Dnia".

Odnosząc się do kwestii ewentualnego zakupu samolotów do  przewożenia VIP-ów, co stało się tematem aktualnym po czwartkowym wypadku helikoptera z premierem na pokładzie, Wagner powiedział, że "niezależnie od tego wypadku i tak były przygotowywane prace, żeby w przyszłym roku ogłosić przetarg na wyleasingowanie samolotów, oczywiście z opcją ich kupna. Można jedno pogodzić z  drugim (...) - nabyć czy wyleasingować samoloty, a odłożyć za nie płatność".

Wagner podtrzymał swoją wcześniejszą wypowiedź dotyczącą prawniczki z Rządowego Centrum Legislacji Bożeny Szumielewicz. Powiedział, że wbrew jej wyjaśnieniom składanym przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina Szumielewicz miała swobodny dostęp do zapisów z posiedzeń rządu.

To właśnie Szumielewicz zauważyła brak w rządowym projekcie ustawy o mediach słów "lub czasopisma".

"Pani Szumielewicz byłaby jedyną, która byłaby nieświadoma tego, że ma dostęp do zapisów z posiedzenia rządu" - powiedział. Podkreślił, że mimo braku dostępu "do jakichkolwiek dokumentów, które określa ustawa o dochowaniu tajemnicy służbowej i państwowej, to zapisy z posiedzenia rządu są dokumentami roboczymi i ma do nich dostęp każdy pracownik RCL-u". "Tak było - jak się śmieją moi współpracownicy - od Cyrankiewicza" - dodał.

Odpowiadając na stwierdzenie dziennikarza, że pozwolenie na wgląd w te dokumenty zostało wydane przez szefa RCL Aleksandra Proksę dopiero dzień po zeznaniach Szumielewicz przed komisją śledczą, Wagner powiedział, że rozmawiał na ten temat z Proksą, który poinformował go, że po zeznaniach Szumielewicz wydał "przypomnienie pisemne, że takie zasady istnieją".

Wagner potwierdził również, że na czele polskiej delegacji na sobotni szczyt UE w Brukseli stanie premier Leszek Miller.

em, pap