Odnosząc się do kwestii ewentualnego zakupu samolotów do przewożenia VIP-ów, co stało się tematem aktualnym po czwartkowym wypadku helikoptera z premierem na pokładzie, Wagner powiedział, że "niezależnie od tego wypadku i tak były przygotowywane prace, żeby w przyszłym roku ogłosić przetarg na wyleasingowanie samolotów, oczywiście z opcją ich kupna. Można jedno pogodzić z drugim (...) - nabyć czy wyleasingować samoloty, a odłożyć za nie płatność".
Wagner podtrzymał swoją wcześniejszą wypowiedź dotyczącą prawniczki z Rządowego Centrum Legislacji Bożeny Szumielewicz. Powiedział, że wbrew jej wyjaśnieniom składanym przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina Szumielewicz miała swobodny dostęp do zapisów z posiedzeń rządu.
To właśnie Szumielewicz zauważyła brak w rządowym projekcie ustawy o mediach słów "lub czasopisma".
"Pani Szumielewicz byłaby jedyną, która byłaby nieświadoma tego, że ma dostęp do zapisów z posiedzenia rządu" - powiedział. Podkreślił, że mimo braku dostępu "do jakichkolwiek dokumentów, które określa ustawa o dochowaniu tajemnicy służbowej i państwowej, to zapisy z posiedzenia rządu są dokumentami roboczymi i ma do nich dostęp każdy pracownik RCL-u". "Tak było - jak się śmieją moi współpracownicy - od Cyrankiewicza" - dodał.
Odpowiadając na stwierdzenie dziennikarza, że pozwolenie na wgląd w te dokumenty zostało wydane przez szefa RCL Aleksandra Proksę dopiero dzień po zeznaniach Szumielewicz przed komisją śledczą, Wagner powiedział, że rozmawiał na ten temat z Proksą, który poinformował go, że po zeznaniach Szumielewicz wydał "przypomnienie pisemne, że takie zasady istnieją".
Wagner potwierdził również, że na czele polskiej delegacji na sobotni szczyt UE w Brukseli stanie premier Leszek Miller.
em, pap