Premier Szydło o pomniku na Krakowskim Przedmieściu: Wierzę, że ten czas jest bliski

Premier Szydło o pomniku na Krakowskim Przedmieściu: Wierzę, że ten czas jest bliski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pałac Prezydencki w Warszawie (fot. lajdaczysko/fotolia.pl)
Premier Beata Szydło wyraziła nadzieję, że wkrótce zostaną upamiętnione ofiary katastrofy smoleńskiej, a na Krakowskim Przedmieściu pojawi się pomnik.

- Nie znam szczegółów, natomiast nie ulega dla mnie wątpliwości, że powinny być upamiętnione ofiary katastrofy smoleńskiej i świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński. Powinniśmy zadbać o to, aby wreszcie pomniki stanęły na Krakowskim Przedmieściu. Od lat ta dyskusja się toczy. Myślę, że jest czas do realizacji tych zobowiązań. Tego oczekują polscy obywatele - stwierdziła Szydło na konferencji prasowej.

Premier podkreśliła, że w każdym innym państwie demokratycznym, w którym doszłoby do takiej katastrofy, ofiary byłyby już upamiętnione. - Do tej pory my się nie doczekaliśmy. Wierzę, że ten czas jest bliski i pomniki się pojawią - powiedziała szefowa rządu.

Nieformalny pomnik w rocznicę katastrofy

W rocznicę katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu stanie nieformalny pomnik upamiętniający tę tragedię. Potwierdził to 20 marca Jacek Sasin. Poseł PiS podkreślił, że może chodzić o „pewną instalację”. – Czegoś, co można by nazwać pomnikiem pewnie nie będzie, bo żeby zbudować pomnik muszą być spełnione pewne kryteria, prawne również. Nie wykluczam, że z okazji tej rocznicy może być tam umieszczona pewna instalacja, która będzie przypominała to co się wydarzyło 10 kwietnia – mówił na antenie Radia ZET poseł PiS.

Przepisy zakładają, iż każda instalacja powinna zostać uzgodniona z konserwatorem zabytków. Na 30 dni przed przedstawieniem powinna również być zgłoszona w Biurze Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy.

Radio ZET zapytało także o ten pomysł wiceprezydenta Warszawy. Jarosław Jóźwiak stwierdził, że w państwie prawa wszystkie przepisy prawne powinny być przestrzegane.

Katastrofa smoleńska

W katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 najważniejszych osób w państwie, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych wraz z szefem Sztabu Generalnego gen. Franciszkiem Gągorem. Na pokładzie znajdowała się także liczna reprezentacja Sejmu i Senatu oraz urzędnicy Kancelarii Prezydenta.

TVN Warszawa, Radio ZET, Wprost.pl