Duda złożył wieniec pod ambasadą Belgii. "Nie możemy się dać pokonać brutalnej przemocy"

Duda złożył wieniec pod ambasadą Belgii. "Nie możemy się dać pokonać brutalnej przemocy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Duda (fot. Twitter/Kancelaria Prezydenta)
Prezydent Andrzej Duda złożył wieniec pod budynkiem ambasady Belgii w Warszawie oraz wpisał się do księgi kondolencyjnej. Do dzisiejszych zamachów w Brukseli odniósł się też w krótkim przemówieniu przy okazji spotkania z niemieckimi muzykami z orkiestry symfonicznej z Hamburga.

– Życie przynosi niestety różne tragiczne momenty – powiedział prezydent, który przyznał, że przed chwilą wrócił z ambasady Królestwa Belgii "pogrążonej w żalu i rozpaczy". – Kto wie, co będzie? – pytał Andrzej Duda. – Tego nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć. Jednego jestem stuprocentowo pewien. Musimy stać razem w obronie naszych europejskich wartości i fundamentów kulturowych. Musimy być solidarni zarówno z Belgami, jak i wszyscy w Europie – zaznaczył. – Nie możemy się dać pokonać nawet brutalnej przemocy – dodał.

– Przyznam się, że miałem taką myśl, że trzeba odwołać dzisiejsze spotkanie. Może takie myśli towarzyszyły także i państwu, ale dziękuję, że przybyliście do Pałacu Prezydenckiego – zwrócił się do muzyków.  Andrzej Duda dodał, że zdecydował jednak, by spotkanie i koncert się odbyły.  Poprosił, by klasyczną muzykę potraktować jako hołd wobec tych, którzy zginęli w Brukseli oraz wyraz naszej solidarności i postawy, że się nie ugniemy i będziemy stali przy naszych wartościach – Nie damy się ani podzielić, ani zniszczyć – podkreślił prezydent.

Eksplozje w Brukseli

Przypomnijmy, według informacji uzyskanych przez agencję Belga od minister zdrowia Królestwa Belgii Maggie De Block w dwóch zamachach w stolicy Belgii Brukseli zginęły przynajmniej 34 osoby zginęły, a ponad 130 zostało rannych.

Pierwszy wybuch (o jednym poinformowali premier i prokurator federalny Belgii, podczas gdy media wciąż informują o dwóch - red.) miał miejsce około godziny 8.00 w hali głównej Portu Lotniczego Bruksela (Zaventem – red,). Eksplozja miała miejsce przy stanowisku odpraw linii lotniczych American Airlines. Siła wybuchu była tak duża, że zniszczone zostały szklane ściany budynku oraz zerwał się podwieszany sufit. Zginęło przynajmniej 14 osób, a ponad 80 zostało rannych. Po zamachu wstrzymano ruch lotniczy z portu w Zaventem oraz drogowy i kolejowy w okolicy.

Według informacji podanych przez telewizję publiczną RTBF tuż przed wybuchem miały paść strzały, a napastnik wykrzywiać słowa w języku arabskim.

Zamach w metrze

Około godziny po wybuchu na lotnisku doszło do eksplozji na stacji metra Maalbeek nieopodal budynków, w których mieszczą się instytucje unijne m.in. Komisja Europejska. Śmierć poniosło przynajmniej 20 osób, a ponad 50 zostało rannych.

Odpowiedź

Z powodu zamachów w Belgii wprowadzono czwarty, najwyższy stopień alarmu antyterrorystycznego, co oznacza między innymi wyprowadzenie wojsk na ulice. Na zwiększenie środków bezpieczeństwa zdecydowały się także najważniejsze porty lotnicze w Europie. W nadzwyczajnym trybie zwołano także spotkania poświęcone bezpieczeństwu m.in. w Polsce, Francji i  Wielkiej Brytanii. Francuzi zdecydowali się zwiększyć liczbę funkcjonariuszy formacji policyjnych oraz żołnierzy w miastach i na granicach.

TVP Info, Wprost.pl