SLD: co z tego, że sam łamie prawo? (aktl.)

SLD: co z tego, że sam łamie prawo? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Klub SLD poprze kandydaturę Andrzeja Leppera do sejmowej komisji śledczej w miejsce usuniętej w zeszłym tygodniu Renaty Beger, mimo że także on został pozbawiony immunitetu.
Wszystko wskazuje na to, że lider Samoobrony Andrzej Lepper zastąpi Renatę Beger w sejmowej komisji śledczej badającej sprawę Rywina. Decyzję o poparciu jego kandydatury podjął już klub SLD. Leppera poprze też prawdopodobnie klub LPR. Przeciwne jego kandydaturze są kluby Platformy Obywatelskiej, Prawa i  Sprawiedliwości, PSL oraz Unii Pracy.

O tym, że Lepper ma zastąpić w komisji śledczej Beger, klub Samoobrony zdecydował we wtorek. Posłanka Samoobrony została z niej odwołana, po tym jak zrzekła się immunitetu. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu chce postawić Beger zarzut sfałszowania list poparcia dla kandydatów Samoobrony w wyborach parlamentarnych w 2001 r. Immunitetu został jednak pozbawiony także sam Lepper. To jednak nie przeszkadza klubowi SLD, by poprzeć jego kandydaturę na członka komisji śledczej.

Szef klubu Sojuszu Jerzy Jaskiernia powiedział, że  "decyzję, czy brak immunitetu jest przeszkodą formalną do  zasiadania w komisji śledczej może podjąć marszałek Sejmu, prezydium Sejmu lub komisja regulaminowa". "To nie jest zadanie klubu SLD" - oświadczył. Jego zdaniem, jeżeli nie będzie przeszkód formalnych, a Lepper wyrazi wolę kandydowania, klub SLD poprze tę  kandydaturę. "Nie widzimy powodów, dlaczego nie mielibyśmy uszanować woli klubu Samoobrony" - dodał.

Kandydaturę Leppera poprze prawdopodobnie również LPR, choć klub nie podjął jeszcze w tej sprawie decyzji. Wiceszef klubu Ligi Roman Giertych komentując poparcie SLD dla Leppera powiedział, że Sojusz wybiórczo stosuje zasady demokracji. "W naszym przypadku nie uszanowali prawa klubu, w przypadku Samoobrony chcą to zrobić" - powiedział.

LPR sześciokrotnie próbowała zastąpić w komisji śledczej byłego posła Ligi, obecnie niezrzeszonego Bohdana Kopczyńskiego, posłem ze swojego klubu, jednak za każdym razem SLD blokował zmianę. Przeciwny obecności Leppera w komisji śledczej jest jej przewodniczący Tomasz Nałęcz (UP). Jego zdaniem, komisja powinna pracować razem z przedstawicielem Samoobrony, ale powinien to być poseł, który ma immunitet i nie ciąży na nim zarzut popełnienia przestępstwa.

"Jestem przekonany, że w komisji śledczej, która śledzi podejrzenie popełnienia przestępstwa, powinni zasiadać posłowie, którzy sami są poza podejrzeniem popełnienia przestępstwa. Pan poseł Lepper ma zaś uchylony przez Sejm immunitet. Nie jestem w  stanie zagłosować za posłem, który pozostaje pod pręgierzem popełnienia przestępstwa" - wyjaśnił.

Szefa Samoobrony nie poprze także klub PO. Szef klubu Platformy Jan Rokita powiedział dziennikarzom, że "wejście Leppera do komisji byłoby końcem wyjaśniania sprawy" Rywina. Zapowiedział, że jeśli Lepper zostanie członkiem komisji śledczej, "to będziemy z nim współpracować". "Natomiast proszę nie oczekiwać ode mnie i od Platformy Obywatelskiej, że ten wielce nieroztropny krok będziemy wspierać" - powiedział Rokita.

Jego zdaniem, obecność Leppera w komisji śledczej jest "istotnym niebezpieczeństwem" dla wyników jej prac. "To widzi chyba każdy, kto wie, kim jest Andrzej Lepper" - dodał. "Ręka i jej zbrojne ramię od początku kadencji działały razem i działają tak dalej. Nawet, jeśli udają, że jest inaczej" - tak Rokita skomentował zapowiedź poparcia Leppera przez SLD.

Zaznaczył, że kierownictwo SLD, "wie, kim jest Andrzej Lepper". "Wiem o tym, że ma na jego temat takie samo zdanie, jak ja. Jeśli zatem popiera tę kandydaturę do komisji śledczej, to z pewnością nie dlatego, aby pomóc wyjaśnić aferę Rywina. To chyba oczywiste" -  uważa szef klubu PO.

Według Rokity, Samoobrona była, jest i pozostanie zapewne głównym faktycznym sojusznikiem SLD. "Wystarczy popatrzeć nie tylko na  kolejne decyzje tego Sejmu, ale także na konstrukcję władz samorządowych w Polsce, na panoramę polityczną całej Polski, aby  to zobaczyć" - ocenił polityk PO.

"Nie" dla udziału lidera Samoobrony w pracach komisji śledczej mówi także PiS. Lider partii Jarosław Kaczyński uważa, że  członkowie tej komisji powinni spełniać przynajmniej elementarne wymogi, a Lepper ma zniesiony immunitet i niezliczoną ilość kar wymierzonych mu przez sejmową Komisję Etyki. "Nie może być tak, że  to nie ma żadnych konsekwencji" - wyjaśnił.

Kaczyński komentując decyzję SLD o udzieleniu poparcia dla  Leppera powiedział: "Widać, że stara miłość nie rdzewieje". Zaznaczył także, że SLD "może chodzić o ośmieszenie komisji, rozbicie jej pracy lub o stare zobowiązania wobec Samoobrony".

"Mam wrażenie, że w SLD zapadła decyzja wszystko jedno, czy to  będzie kompromitujące, czy nie, musimy doprowadzić do ukręcenia łba różnym sprawom, bo jeżeli nie, to kompromitacja jest pełna i  klęska oczywista" - wyjaśnił Kaczyński.

Wiceszef klubu PSL Zbigniew Kuźmiuk także sceptycznie odnosi się to kandydatury Leppera. "Jeżeli koronnym argumentem przeciwko Renacie Beger było prowadzone przeciwko niej postępowanie prokuratorskie i brak immunitetu, to zamiana na osobę, która też została pozbawiona immunitetu, jest co najmniej dziwna" - uważa. Jego zdaniem, skoro brak immunitetu dyskwalifikował Beger, to  powinien być także dyskwalifikujący dla Leppera.

Sejm prawdopodobnie jeszcze na tym posiedzeniu uzupełni skład komisji śledczej.

em, pap