Na Malcie bez niespodzianek

Na Malcie bez niespodzianek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska pokonała dużo słabszą Maltę 4:0 (0:0) w towarzyskim meczu piłkarskim rozegranym w La Valetcie. Trener Janas ma jednak zastrzeżenia do gry polskiej jedenastki.
Malta: Mario Muscat - David Carabott, Jeffrey Chetcuti, Daniel Theuma (84-Ian Azzopardi), Carlo Mamo - William Camenzuli, Gilbert Agius, Daniel Bogdanovic (66-Antoine Zahra), Noel Turner (60- Claude Mattocks) - Gareth Sciberras (75-George Mallia), Chucks Nwoko

Polska: Grzegorz Szamotulski (46-Tomasz Kuszczak) - Marcin Baszczyński (46-Marcin Wasilewski), Arkadiusz Głowacki, Jarosław Bieniuk, Marcin Adamski - Piotr Piechniak (68-Łukasz Madej), Patryk Rachwał (74-Marcin Radzewicz), Łukasz Surma, Sebastian Mila (65-Marcin Burkhardt) - Grzegorz Rasiak (46-Ireneusz Jeleń), Andrzej Niedzielan (80-Adrian Sikora)

Bramki: Jarosław Bieniuk (54), Sebastian Mila (58), Adrian Sikora (82), Marcin Burkhardt (88).

Występująca w rezerwowym składzie reprezentacja Polski wysoko pokonała Maltę 4:0, zdobywając wszystkie bramki w drugiej połowie. Trener Paweł Janas dał szansę debiutu siedmiu piłkarzom; jeden z  nich - Adrian Sikora - zdobył nawet gola.

Polacy przez cały mecz mieli przewagę, co jednak w pierwszej połowie nie znalazło odbicia w wyniku.

Dziewięć minut po zmianie stron po dośrodkowaniu Sebastiana Mili z rzutu rożnego Jarosław Bieniuk uderzeniem głową pokonał bramkarza gospodarzy Mario Muscata. Zaledwie cztery minuty później na listę strzelców wpisał się Mila, wykorzystując podanie Andrzeja Niedzielana.

W 82. minucie na 3:0 strzałem z bliskiej odległości podwyższył wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Sikora, po dośrodkowaniu innego debiutanta Marcina Radzewicza. Wynik spotkania w 88. minucie ustalił Marcin Burkhardt, w czym pomógł mu błąd Muscata.

Maltańczycy stworzyli praktycznie tylko jedną groźną sytuację, ale bramkarz Herthy Berlin Tomasz Kuszczak wygrał pojedynek sam na  sam z Goerge'em Mallią.

"Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale z gry - trochę mniej. Nie  mogło być jednak inaczej. Reprezentacja zagrała w mocno eksperymentalnym składzie: z siedmioma debiutantami. Ponadto nie  mieliśmy zbyt wiele czasu na zgranie zespołu. Na Malcie przeprowadziliśmy raptem trzy treningi. Dlatego każdy mecz towarzyski jest tym młodym zawodnikom bardzo potrzebny, bez względu na klasę przeciwnika. A ten nie był dziś najmocniejszy. Uważam, że wynik w pełni odzwierciedla naszą przewagę, choć mogliśmy wygrać jeszcze wyżej. Podobało mi się, że  przeprowadziliśmy sporo akcji skrzydłami. Było jednak sporo błędów w obronie. Nie chciałbym wyróżniać nikogo z zespołu. Zaczekajmy do  niedzielnego meczu z Litwą" - powiedział po meczu Janas, cytowany na  stronie internetowej PZPN.

em, pap