Barbara Stasiak: Upamiętnienie ofiar to zadanie dla państwa

Barbara Stasiak: Upamiętnienie ofiar to zadanie dla państwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Duda i Barbara Stasiak podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej Aleksandra Szczygłę i Władysława Stasiaka (fot.ot. Andrzej Hrechorowicz/ KPRP) 
Barbara Stasiak, wdowa po Władysławie Stasiaku, który zginął w katastrofie smoleńskiej, na antenie Telewizji Republika oceniła, że upamiętnienie ofiar „nie jest kwestią rodzin”, ponieważ „lot nie był prywatną wycieczką, to był służbowy wyjazd w bardzo szlachetnym celu”.

Wdowa po byłym szefie Biura Bezpieczeństwa Narodowego oceniła, że upamiętnienie ofiar to zadanie dla instytucji państwa. Stasiak przyznała, że ucieszyło ją odsłonięcie tablicy upamiętniającej tragicznie zmarłych szefów BBN (Aleksandra Szczygły i Władysława Stasiaka - red.), którą wmurowano w ścianę instytucji. – Każda z tych osób miała jakiś dorobek. Ta działalność czeka na to, by pokazać ją światu. Myślę, że teraz zacznie się taki czas – stwierdziła.

Wdowa po Władysławie Stasiaku przyznała także, że sześć lat to dla niej dużo, jednak w sferze emocji i tego, co "dzieje się w każdym z nas, to jest chwila, która cały czas trwa". Barbara Stasiak oceniła również, że od 10 kwietnia większość Polaków inaczej liczy czas. – Każdy z nas pamięta, co wtedy robił. Były plany, że i ja polecę z mężem do Smoleńska, ale później okazało się, że jest zbyt dużo chętnych osób, by lecieć i mój mąż uznał to za niestosowne, bym poleciała z nim – powiedziała. – Miałam wtedy do niego żal, a teraz usiłuję żyć, jak najlepiej mogę – przyznała.

Ministrowie Władysław Stasiak oraz Aleksander Szczygło pełnili funkcje szefów Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zginęli 10 kwietnia 2010 r. w drodze na uroczystości upamiętniające polskich oficerów zamordowanych w Katyniu.

Telewizja Republika