Konkurenci nie dorównują Putinowi popularnością. Lider narodowo-populistycznej partii LDPR Władimir Żyrinowski dostałby jedynie 5,4 proc. głosów, a przywódca Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow - 5,2 proc. 2,9 proc. ankietowanych zamierza poprzeć przywódcę lewicowego bloku Ojczyzna Siergieja Głazjewa.
Według szefa WCIOM Walerija Fiodorowa, najmniejszych szans nie mają kandydaci liberalni, nawet gdyby udało im się wystawić wspólnego kandydata. Obecnie Grigorij Jawliński z partii Jabłoko ma 0,8 proc. poparcia, a lider Sojuszu Sił Prawicy (SPS) Borys Niemcow 0,3 proc.
"Paradoksalnie kandydatem liberałów jest nie kto inny jak Władimir Putin. Wyborcy SPS popierają go w 74 proc., a Jabłoka w 69 proc." - skomentował w rozmowie z PAP Fiodorow.
Oficjalnie Putin nie potwierdził, czy zamierza kandydować. Niewykluczone, że zrobi to już w najbliższy czwartek, gdy udzieli dorocznego wywiadu telewizyjnego. Pytania będą mu zadawać mieszkańcy Rosji. Wszyscy analitycy i eksperci uważają ubieganie się Putina o reelekcję za rzecz pewną, podobnie jak jego zwycięstwo w wyborach.
Kto przegra z Putinem?" - pytał dziennik "Kommiersant" po ogłoszeniu daty wyborów, ograniczając się jedynie do rozważań, którzy politycy zechcą stawić czoło prezydentowi, mającemu ponad 80 proc. poparcia.
Opublikowany w środę sondaż przeprowadzono 13-14 grudnia na reprezentatywnej grupie 1600 osób. Dopuszczalny margines błędu wynosi 3,4 proc.
sg, pap