Według Szymczychy, prezydentowi zależy przede wszystkim na tym, by pierwsza polska reprezentacja do PE była jak najlepsza, a frekwencja w wyborach do Prlamentu - jak najwyższa. Dodał, że z sondaży wynika, iż w wyborach do Parlamentu Europejskiego chce wziąć udział około 40 proc. wyborców. To znaczy, że - biorąc pod uwagę, iż w Polsce rzeczywista frekwencja jest niższa o 10-16 proc. od zapowiadanej przez wyborców - w rzeczywistości do urn może pójść bardzo mała część społeczeństwa - podkreślił Szymczycha.
W środę "Rzeczpospolita" opublikowała wyniki sondażu, z których wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się na początku grudnia, hipotetyczna lista prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego uzyskałaby 10 proc. poparcia. Według tego sondażu, Platforma Obywatelska uzyskałaby 19 proc. głosów, a niemal tyle samo koalicja SLD-UP. Na trzecim miejscu znalazłaby się Samoobrona z wynikiem 16 proc.
sg, pap