Zamrozili rekrutów

Zamrozili rekrutów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ponad stu rosyjskich poborowych zachorowało na zapalenie płuc po tym, gdy wskutek zaniedbań dowódców spędzili noc na mrozie na lotnisku; jeden z  żołnierzy zmarł.
Sprawa wywołała skandal, którym zainteresował się m.in. prezydent Władimir Putin, zapowiadając na spotkaniu z kierownictwem rosyjskich służb specjalnych ukaranie winnych.

Według telewizji NTV i kanału Rossija, żołnierze wojsk ochrony pogranicza zachorowali w czasie, gdy transportowano ich z Moskwy do dalekowschodniego obwodu magadańskiego.

Według jednej wersji, poborowi czekali ponad dobę na samolot na  moskiewskim lotnisku, według innej przetrzymywano ich na mrozie w  Nowosybirsku, gdzie maszyna miała międzylądowanie. Media precyzują, że wybuch epidemii nastąpił 24 grudnia ub.r. Część żołnierzy (mówi się nawet o 119 chorych na zapalenie płuc) wyszła już ze szpitala.

"Obecnie w szpitalach przebywa 80 osób, których stan lekarze oceniają jako umiarkowanie ciężki" - poinformowała telewizja NTV.

"Śledztwo próbuje ustalić przyczynę zachorowań i śmierci jednego z żołnierzy oraz rolę dowództwa jednostki, które miało obowiązek troszczyć się o zdrowie swoich podwładnych" - powiedział telewizji szef biura prasowego prokuratury wojskowej Michaił Janienko.

O wiele ostrzejszy w słowach był prezydent Władimir Putin, który już wcześniej wielokrotnie wyrażał niezadowolenie z powodu braku dyscypliny w części rosyjskich jednostek. Na spotkaniu z  kierownictwem Federalnej Służby Bezpieczeństwa prezydent mówił o  "zbrodniczym traktowaniu" żołnierzy.

"Wyprowadzili na lotnisko poborowych w czasie tankowania, zostawili ich na wietrze i mrozie, a teraz wszyscy trafili do szpitala" - powiedział Putin. "Ten przypadek powinien być do końca wyjaśniony, a winni powinni ponieść karę. Tak też się stanie" - oświadczył szef państwa.

W rosyjskiej armii już wcześniej dochodziło do podobnych przypadków grupowych zachorowań. Organizacje praw człowieka i  wpływowy Komitet Matek Żołnierzy od wielu lat zwracają uwagę na  niski, ich zdaniem, poziom dyscypliny w wojsku.

Według ich wyliczeń, co roku bezmyślne decyzje dowódców i tolerowana przez nich przestępczość w szeregach armii stają się przyczyną śmierci do 4,5 tys. poborowych.

sg, pap